Zwykłe pomyłki???

Parę tygodni temu w Przeglądzie Sportowym ukazał się artykuł, dotyczący rzekomej spółdzielni w naszej lidze. Wydawać by się mogło, że to tylko dziennikarskie plotki, a jednak z coraz to nowym dniem, nasuwają się spore wątpliwości... To, że spółdzielnie mają miejsce w piłce nożnej dobrze wiemy (nie tylko z filmu "Piłkarski poker"). Parę lat temu, spółdzielnie założyły kluby ze śląska, spuszczając m.in. Pogoń do II ligi po pamiętnym meczu z Bełchatowem. Czyżby, również w obecnym sezonie tabelę ustalano "przy zielonych stołkach"? Patrząc na sytuację w I lidze, nie jest to wykluczone. Oto Wisła prawie co spotkanie jest obdarowywana rzutem karnym "z kapelusza", bądź 6 minutami, na doprowadzenie do remisu. Tymczasem Pogoń co mecz ma problemy z "panami w czerni". Mecz ze Śląskiem - Mielcarski strzela bramkę, sędzia liniowy (Z KRAKOWA!!!) pokazuje na pozycję spaloną, jednak zawodnicy Pogoni stali kilka metrów za ostatnimi zawodnikami Śląska! Trudno by tę sytuację źle ocenić, stojąc w linii! Mecz z Ruchem - rzut karny na Drumlaku nie odgwizdany. Mecz z Orlenem - bramka dla Płocczan ze spalonego! Jednak najbardziej zbulwersowało mnie co innego... Żółta kartka Dźwigały w meczu z Orlenem, w rezultacie czego nie może zagrać w dwóch następnych meczach (z Wisłą i Legią!!!). Zawodnik Pogoni nie faulował w ów sytuacji Geworiana, nie miał nawet z nim żadnego kontaktu, wyraźnie podnosząc ręce do góry i trzymając nogi z dala od Ormianina! Sędzia jednak ukarał go żółcią, i śmiem twierdzić że uczynił to specjalnie, ponieważ stojąc kilka metrów obok sytuacji widział zapewne co tak naprawdę się zdarzyło. Jak powiedział Listkiewicz, Dźwigała rzeczywiście nie faulował, ale kartki cofnąć nie można. Dla mnie to bzdura, bo we wszystkich najlepszych ligach, taki proceder istnieje. Niestety u nas bardziej ufa się skorumpowanym sędziom, niż obiektywnym kamerom. Chociaż z drugiej strony kto wie jak zareagowałby PZPN, gdyby przed tak ważnymi meczami kartkę otrzymał czołowy zawodnik Poloni, Legii czy Wisły?? Dla przypomnienia podam, że kartkę, w skutek potwierdzenia pomyłki sędziego przez TV, PZPN cofnął bramkarzowi Groclinowi. Ale co tam Pogoń...

Komentarze