|
Jak klub chce pozbyć się Olgierda Moskalewicza
Jak czytamy na oficjalnej stronie Pogoni Szczecin we wtorek Olgierd Moskalewicz odrzucił propozycję Zarządu klubu o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron. Zdaniem działaczy w zaistniałym konflikcie piłkarz stoi na straconej pozycji, a w rozmowach z zarządem stawiał warunki finansowe. „Widać, że nie chodzi tu o Pogoń i grę dla niej a o wyciągnięcie z tejże Pogoni pieniędzy. Nie taka powinna być postawa Pogoniarza”... czytamy. Zainteresowanie tą sprawą rośnie, ponieważ działacze SSA Pogoń w tym pojedynku decydują się na ciosy poniżej pasa. Powody zawieszenia piłkarza są naprawdę kuriozalne, a kara na pewno zbyt surowa. Dla większości kibiców sprawa jest jasna – Sportowa Spółka Akcyjna Pogoń mimo ich protestu i braku rzeczowych argumentów chce się pozbyć Moskalewicza za wszelką cenę. W oficjalnym piśmie czytamy, że piłkarzowi proponowano renegocjację kontraktu, a on tę propozycję odrzucił. Śmiało można określić te słowa jako zaskakujące, gdyż od momentu kiedy zapadła decyzja o odsunięciu Moskalewicza od pierwszego składu, ani właściciel Pogoni Antoni Ptak, ani żaden z działaczy w swoich wypowiedziach nie wspomniał słowem, że takie rozmowy miały miejsce. Zastanawiający jest też fakt, że od momentu pojawienia się transparentu "Olo i Pilarz szacunek u kibiców - prawdziwi Pogoniarze muszą zostać" słowo "Pogoniarz" coraz częściej wykorzystywane jest przez włodarzy klubu i to oni sami wiedzą najlepiej - kto jest Pogoniarzem, a kto nie zasługuje na jego miano. Stwierdzenie jakoby Olgierd Moskalewicz swoim rzekomym postępowaniem nie zasługiwał na miano "Pogoniarza" jest nie tylko jest rażącym nadużyciem, ale też obrazą dla kibiców Pogoni, którzy doceniają jego umiejętności i zaangażowanie oraz darzą go sympatią i szacunkiem. Zdecydowanym nietaktem było więc opublikowanie tego oświadczenia, ponieważ informacje w nim zawarte nie są prawdziwe. Władze klubu coraz częściej starają się manipulować pewnymi sprawami, zmieniając ich interpretację. Przypomnijmy chociażby niedawne słowa na temat listu poparcia kibiców, pod którym podpisało się ich aż 1000. Antoni Ptak stwierdził wtedy, że to nie kibice, a sam Olgierd Moskalewicz sterował listem poparcia. Ni jak ma się to jednak do prawdy, ponieważ list poparcia był spontaniczną akcją fanów portowego klubu. Dużo do myślenia dała też informacja, że Antoni Ptak wspólnie z trenerem Pogoni uznali, że nie widzą tego piłkarza w składzie budowanego przez nich na wiosne zespołu. Po czym Bohumil Panik w wywiadzie stwierdził: - Czuję smutek, bo zawsze żal, gdy trzeba rozstać się z piłkarzem o tak dużym potencjale. Podobna manipulacja miała miejsce kilka dni temu – ogłoszono wtedy, że za zawieszeniem Olgierda Moskalewicza stanowczo był sponsor Pogoni – Bosman Browar Szczecin S.A., gdyż piłkarz w halowym meczu futsalu wystąpił w koszulce z innym logo, aniżeli logo sponsora. Wczoraj jednak rzecznik prasowy Bosmana Leszek Siwiecki ogłosił, że nic takiego nie miało miejsca i dziwi się, że w oficjalnym oświadczeniu ukazało się takie właśnie sformułowanie. Dodał, że Bosman nie składał protestu, ani z nikim z zarządu klubu w sprawie Moskalewicza nie rozmawiał. Również wczoraj w rozmowie z redaktorem naszego serwisu Olgierd Moskalewicz stanowczo zaprzeczył jakoby otrzymał propozycję polubownego rozwiązania kontraktu. Przyznał, że słyszał o takiej możliwości jednak nikt oficjalnie z tą sprawą się do niego nie zgłosił. Dziwił się również faktem posądzenia go przez Antoniego Ptaka o sterowanie listem poparcia. - Dziękuję wszystkim, którzy się pod nim podpisali. Jest mi bardzo miło, że tak duża liczba kibiców docenia to, co zrobiłem dla Pogoni i dla naszego miasta. Bardzo chciałbym nadal grać w Szczecinie – dodał Moskalewicz. Piłkarz już wcześniej postanowił odwołać się od decyzji o dyskwalifikacji i oczekiwanie na decyzję PZPN jest w tej chwili dla niego najważniejsze. Jest więc nadal zawodnikiem Pogoni Szczecin i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Działaczom Pogoni natomiast, życzymy więcej obiektywizmu i prawdy w udzielanych wypowiedziach prasowych.
Autor: własne
Data: środa, 12 stycznia 2005 r., godz: 00:00 Źródło: pogononline.pl
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||