Odlot kondora

Pogoń tonie. Dla wielu jest to spore zaskoczenie. Przecież uczyniono tak wiele dla Pogoni. Pozyskano „prawdziwego” sponsora. A ten zaczął....od czystki. Akcja „czystka” udała się nawet lepiej niż zakładano. Na dziś nie ma nic, czyli nie ma pieniędzy, drużyny, piłkarzy związanych z Pogonią, szkolenia juniorów, kibiców, sponsorów. Totalne dno. Nowy sponsor okazał się facetem bez pieniędzy i bez wyobraźni. Tak wiele w życiu położył interesów, że jedna plajta więcej, czy jedna mniej jest mu obojętne. Bo plajta jest blisko. Wystarczy popatrzeć na dotychczasowe osiągnięcia Leszka G. Cała Polska się z Nas śmieje, Panowie zarządzający Pogonią!
Czy jest jakaś szansa dla Pogoni. Pewnie, że jest. Napisałem o tym już w jednym z poprzednich felietonów. Na początku kwietnia bieżącego roku pisałem min.:

„Moim zdaniem tylko naprawdę poważny sponsor albo miasto może uratować klub od niebytu. Skoro nie ma poważnego sponsora ( Svenska poza dobrymi chęciami niestety nie ma nic do zaoferowania) to nadszedł czas dla Zarządu Miasta. Albo się Panowie Rajcy „bawimy” w drużynę pierwszoligową tak jak dotychczas, nic nie robiąc i udając, że dobro klubu leży Wam na sercu, albo pokażmy, że w Szczecinie mimo ogólnego kryzysu coś potrafimy zrobić. Ruszcie wreszcie swoje cztery litery i do roboty. Niech klub piłkarski Pogoń Szczecin będzie wizytówką Szczecina i Dumą Pomorza. Niech to będzie nasz klub, a nie pseudo biznesmenów od siedmiu boleści. Za oświetlenie, zadaszenie i inne prace na stadionie i tak płaci miasto. To po co nam sponsorzy, którzy groszem nie śmierdzą ? Chyba po to, żeby zniszczyć klub do końca.
Budżet klubu Pogoń w dzisiejszej rzeczywistości może przecież wyglądać następująco:
- Canal + - 3.5 mln zł
- wpływy z karnetów i biletów - 3.5 mln zł
- premie z PZPN za wygrane w Pucharze Ligi i PP - 0.5 mln zł
- reklamy na stadionie, logo na koszulkach - 2 mln zł
- wpływy ze sprzedaży pamiątek z logo Pogoni - 0.5 mln zł
Do tego, przy rozsądnej polityce klubu, mogą być brane pod uwagę wpływy z transferów
i np. sprzedaż akcji klubu. Dla Realu Madryt taki budżet byłby śmieszny, ale dla Pogoni
10 milionów złotych w zupełności wystarczy na utrzymanie dobrej ligowej drużyny. Trzeba tylko chcieć. A tereny wokół stadionu niech zostaną nasze, niech służą nam szczecinianom. Zróbmy tam boiska dla młodzieży, korty tenisowe, kluby fitness, siłownie, gabinety odnowy, wodne centrum rozrywki itp. Każdy chętnie będzie z nich korzystał, wiedząc że przy okazji wspiera klub.
Do dzieła Panowie z Zarządu Miasta. Ratunek dla Pogoni to Wasz Święty Obowiązek”.

Dziś nadal większość z w/w uwag jest aktualna. Budżet z małymi korektami też jest realny. Mało tego. Ja już znalazłem kilkanaście firm, chętnych do przekazywania kilkutysięcznych kwot co miesiąc dla klubu. Oczywiście za reklamę. Nikt mi nie powie, że miasta Szczecina z kilkuset milionowym budżetem, nie stać na zarządzanie i utrzymanie klubu piłkarskiego na I-ligowym poziomie. Przecież Pogoń to promocja miasta. A ile wydaje miasto na promocję w sposób nieprzemyślany. Wiele, wiele więcej niż kilka rocznych budżetów klubu. Tyle tylko, że sponsorować pojedynczą imprezę jest łatwo. A Pogoń to „wrzód na dupie”. Po co się tym interesować na co dzień? A może jednak nowym władzom miasta będzie zależeć na klubie?
Może warto, aby przed decydującą rundą wyborów na Prezydenta Miasta obaj kandydaci jasno określili się w sprawie przyszłości Pogoni?

PS. Co do tytułu, to jednak po wyborze nowych władz Kondor odleci. Wiarygodność i gwarancja utrzymania klubu na pierwszoligowym poziomie okazały się bujdą.
Przyjemnego i dalekiego lotu Kondorze.

Czekamy na Wasze komentarze!

Komentarze