|
Szczecin, 8 września 2007 r., godz: 17:00, stadion im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Siedem strzelonych i trzy stracone bramki to bilans Pogoni w pojedynku z Sokołem Pyrzyce. Jednak piłkarze zgodnie powtarzali po meczu, że wynik nie odzwierciedla wydarzeń na boisku. Przeciwnik po raz kolejny strzelił bramki po stałych fragmentach gry. O ile przy rzucie karnym nie można mieć pretensji do Jakuba Łapczyńskiego to lepiej mógł się zachować szczególnie przy pierwszym rzucie wolnym. Niespodziewanie prowadzenie objęli goście. W 5 minucie Tomasz Parzy faulował w polu karnym kapitana Sokoła Marka Lewandowskiego, który był pewnym egzekutorem rzutu karnego. Po sześciu minutach Portowcy doprowadzili do remisu a świetnie dośrodkowanie od Parzego wykorzystał Paweł Skrzypek. Na następną bramkę dla Pogoni mimo licznych prób trzeba było czekać aż do 36 minuty. W polu karnym piłkę wywalczył Tomasz Rydzak, ominął próbujących odebrać piłkę obrońców i silnym strzałem pod porzeczkę pokonał bramkarza Sokoła. Tuż przed końcem pierwszej połowy na 3:1 podwyższył pięknym strzałem z 25 metrów Tomasz Parzy. W drugiej połowie Portowcy nadal atakowali bramkę Sokoła Pyrzyce. Jednak dopiero w 65 minucie udało zdobyć się kolejną bramkę. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Radosław Biliński, najwyżej wyskoczył Filip Kosakowski i głową zdobył gola. Po chwili ręką w polu karnym zagrał Lewandowski, za co otrzymał drugi żółty kartonik i musiał opuścić boisko. Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Biliński.. W 76 minucie po dośrodkowaniu w pole karne piłkę głową próbował wybić Więcek, zrobił to jednak tak pechowo, że skierował piłkę do własnej bramki obok zaskoczonego bramkarza. Pogoń prowadziła 6:1 i mogła spokojnie kontrolować przebieg spotkania. W 78 sędzia podyktował rzut wolny dla Sokoła, który szybko na bramkę zamienił Winiarski. Po chwili przed polem karnym ostro w nogi rywala wszedł Parzy, za co został ukarany czerwoną kartką, a Sokół po raz drugi wykorzystał okazję i zmienił wynik spotkania na 6:3. Minutę przed końcem bramkę dla Pogoni zdobył jeszcze Cezary Przewoźniak i ustalił wynik spotkania na 7:3. Martwi z pewnością to, że Pogoń, która wysoko prowadziła i mogła kontrolować wydarzenia na boisku straciła w kilka minut dwie bramki, a czerwoną kartkę ujrzał jeden z lepszych piłkarzy przez co nie zobaczymy go za tydzień w pojedynku z liderem. Portowcy nie zagrali na maksimum swoich możliwości jednak 7 bramek i kolejne trzy punkty na pewno cieszą. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński)
Wypowiedzi pomeczowe
Marek Lewandowski, kapitan Sokoła: - Jadąc tutaj liczyliśmy się z tym, że Pogoń będzie napierać od samego początku. Prosiliśmy Pogoń o przełożenie tego meczu, ale decyzja była negatywna. Nasz trener i jego syn mają swoją uroczystość i nie mogli tu dziś być, więc wystąpić musiało paru juniorów. Drużyna gospodarzy zaprezentowała się bardzo dobrze i myślę, że bez problemu awansują do następnej klasy rozgrywkowej. Marcin Kaczmarek, trener Pogoni: - Cieszę, że wygraliśmy i strzeliliśmy siedem bramek aczkolwiek przeraża mnie momentami zachowanie, tak zwana piłkarska „głupota” niektórych piłkarzy. Za tydzień czeka nas mecz z liderem, który jeszcze nie przegrał. Przy stanie 6:1 zamiast pograć w piłkę, dać trochę radości kibicom popełniamy jakieś głupie faule i wkrada się nerwowość. Tome Parzy, bardzo doświadczony zawodnik dostaje czerwoną kartkę i nie będzie mógł zagrać w następnym meczu – to mnie smuci. Nad tym zespołem trzeba jeszcze dużo popracować, choć jak powiedziałem trzeba się ciszyć, bo strzeliliśmy siedem bramek. Przed kolejnym meczem będziemy mieli trochę problemów, bo kontuzję złapał Patryk Radtke, Kuba Zawadzki, który pauzuje za czerwoną kartkę. Będziemy musieli to jakoś poskładać żeby za tydzień wyjść i wygrać mecz ze Sławą. - Brak Marka Kowala i Cezarego Przewoźniaka w podstawowym składzie świadczy tylko o dużej rywalizacji w zespole. Filip Kosakowski strzelił w ostatnim meczu bramkę, miał asystę i dziś również strzelił bramkę. Oceniliśmy, że obaj przegrali rywalizację na ten mecz, ale cieszę się, że Czarek wszedł i strzelił bramkę, która pozwoli mu się przełamać. Jeśli chodzi o brak Adama Celebana w składzie to wygląda to tak, że mieliśmy dwóch napastników w składzie i wypadł z meczowej osiemnastki. (źródło: PogonOnline.pl/Jarosław Stępski)
Minutówka:
W przerwie:
Pechowy początek spotkania nie załamał piłkarzy Pogoni, którzy już po paru minutach wyrównali wynik spotkania, a później zdobywali kolejne bramki. Sokół Pyrzyce pokazuje jednak, że nie pomimo niskiej lokaty w tabeli nie jest łatwym rywalem.
Zapowiedź meczu
W meczu 8. kolejki rozgrywek IV ligi Pogoń podejmować będzie na własnym stadionie drużynę Sokoła Pyrzyce. Drużyna Sokoła w poprzednim sezonie była typowym ligowym średniakiem i uplasowała się dokładnie w połowie tabeli. Obecnie z zaledwie sześcioma punktami zajmuje dopiero 15 lokatę z dorobkiem sześciu punktów. Sobotni rywal Pogoni ma na swoim koncie tylko jedną wygraną ze słabą Stalą Szczecin (1:3). Piłkarze z Pyrzyc zremisowali z Piastem Choszczno (0:0), Darzborem Szczecinek oraz Victorią Sianów (0:0), ponieśli trzy porażki: z Leśnikiem/ Rossą Manowo (3:1), Sława Sławno (0:2), Wybrzeżem Rewalskim Rewal (3:2). Słaby kadrowo Sokół Pyrzyce do Szczecina przyjedzie bez trenera Wiesława Kawczyńskiego oraz jego syna Adama Kawczyńskiego, który w sobotę bierze ślub. Dodatkowo za kartki w tym meczu pauzować będzie Dominik Olszówka. Być może w barwach Sokoła Pyrzyce zobaczymy pochodzącego z republiki Kongo Dawida Pataki Malewo, który tak samo nagle wrócił do Pyrzyc, jak z nich wyjeżdżał. Pogoń Szczecin, która w pierwszych spotkaniach tylko remisowała, teraz ma za sobą serię trzech zwycięstw i pnie się w górę tabeli. Obecnie zajmuję 5 lokatę mając na koncie 12 punktów. W ostatniej kolejce Portowcy pokonali w Szczecinku miejscowy Darzbór po bramkach Kosakowskiego i Rydzaka. W końcu do bramki rywali udało się trafić młodym napastnikom Pogoni, co jest dobrą wiadomością, gdyż ze względu na infekcję pod znakiem zapytania stoi występ obrońcy Pawła Skrzypka a Radek Biliński dopiero co wyleczył drobny uraz. - Mamy za sobą tydzień spokojnej pracy, akurat dobrze się złożyło, bo Biliński i Skórski prawdopodobnie będą do dyspozycji na jutrzejszy mecz. Większych zmian na pewno być nie może, bo drużyna grała nieźle w Szczecinku gdzie pewnie wygrała. Wypadł nam Kuba Zawadzki, który dostał czerwoną kartkę, nie mam jeszcze Grześka Matlaka, który cały czas leczy kontuzje i nie wiadomo co będzie z Pawłem Skrzypkiem - powiedział trener Pogoni Marcin Kaczmarek. Pogoń jest pewnym faworytem tego spotkania. Po serii trzech zwycięstw pokonanie dodatkowo osłabionego Sokoła Pyrzyce nie powinno być trudnym zadaniem, a jedynym pytaniem jest kto będzie strzelał bramki dla Pogoni. Początek spotkania o godz. 17. (źródło: PogoOnLine.pl/Dariusz Śliwński) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||