|
Szczecin, 26 sierpnia 2006 r., godz: 19:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
W rozgrywanym w Szczecinie meczu piątej kolejki Orange Ekstraklasy Pogoń zremisowała z Koroną Kielce 1:1. Wynik spotkania został ustalony już w pierwszej połowie. Najpierw w 36. minucie na prowadzenie zespół gości wyprowadził Mariusz Zganiacz, a pięć minut później wyrównał jeden z wielu Brazylijczyków w Pogoni - Leandro.Remis w Szczecinie, to wynik jak najbardziej sprawiedliwy, który nie zadowolił nikogo. Usatysfakcjonowani mogą być kibice, bo mimo deszczu i zimna obejrzeli dość ciekawy pojedynek, w którym żaden z graczy się nie oszczędzał. Początek spotkania należał do gości, choć Pogoń w pierwszej minucie powinna objąć prowadzenie. Edi Andradina wrzucił piłkę w pole karne. Maciej Mielcarz interweniując wypuścił ją przed siebie, a z prezentu nie skorzystał Michał Łabędzki, mając przed sobą pustą bramkę. Potem częściej na przedpolu bramki Pogoni przebywali kielczanie, ale Maciej Kowalczyk, Mariusz Zganiacz i Paweł Golański nie potrafili akcji zakończyć strzałem. W 24 min, kilku centymetrów brakło Marcinowi Robakowi, by ślizgiem wepchnął do siatki piłkę zagrywaną przez Golańskiego. Osiem minut później Robak strzelił celnie po wcześniejszym ograniu Bataty, ale Radosław Majdan obronił dość lekkie uderzenie. W 35 min Ze Roberto wybił piłkę spod linii środkowej. Stojący na 16. metrze Łukasz Trałka zaryzykował strzał głową, po którym piłka o centymetry minęła bramkę Mielcarza.Goście wyprowadzili kontrę. Piłkę 30 metrów od bramki Majdana przejął Kowalczyk, podał do będącego przed polem karnym Zganiacza, ten przebiegł kilka metrów w poprzek boiska, a gdy był na środku linii 16-metrów strzelił płasko, po ziemi obok bezradnego Majdana zdobywając prowadzenie dla Korony. Była 41 min. Anderson Pedro z lewej strony boiska zaprezentował kunszt iście brazylijski ogrywając całe prawe skrzydło Korony. Idealnie wyłożył piłkę na środek pola karnego Eltonowi, ten strzelił mocno, ale wprost w Mielcarza. Do odbitej przez bramkarza piłki dopadł Leandro i trafił mocno w środek bramki wyrównując stan meczu.Po przerwie ku zaskoczeniu widzów Leandro nie wyszedł już na boisko. Zastąpił go ofensywnie grający Lilo. Trener posadził też na ławce Trałkę, który źle się czuł po jednym ze starć oraz przesunął na lewą obronę Piotra Celebana. Druga część mimo że bezbramkowa była ciekawsza od pierwszej. Wzrosło tempo akcji. Więcej było strzałów. Najlepszą sytuację Portowcy mieli w 57 min, gdy Lilo z prawej strony nie po raz pierwszy ośmieszył Pawła Sasina, zacentrował na przedpole bramki Korony jednak ciut za mocno, by strzał głową Ediego był skuteczny.Po godzinie gry trzy niezłe akcje przeprowadzili goście, ale strzały Bonina (61 min), Kowalczyka (64 min) i znów Bonina, tym razem głową (65 min) były niecelne bądź padały łupem Majdana. W 73 min najaktywniejszy gracz meczu Edi Andradina był sam na sam z Mielcarzem, ale jego strzał minął słupek bramki Korony. Edi przegrał jeszcze pojedynek z bramkarzem gości w 82 min, gdy jego główkę wyłapał Mielcarz, a pod koniec spotkania dwa strzały Kaczmarka pewnie wyłapał Majdan. Tym samym po raz pierwszy w krótkiej historii spotkań w ekstraklasie Korona wyrwała punkt Pogoni. W poprzednim sezonie bowiem oba mecze zakończyły się zwycięstwami Portowców.Podobnie jak dwa tygodnie temu, podczas meczu z Arką, kibice Pogoni do przerwy powstrzymywali się od dopingu, a na płotach nie zawisła żadna flaga w barwach klubu. Zamiast tego fani kontynuujący akcję "Pogoń szczecińska, albo żadna" wywiesili hasło: "Bez flag, bez opraw, bez dopingu". (źródło: PAP)
Wypowiedzi pomeczowe
Ryszard Wieczorek, trener Korony: - Przyjechaliśmy tu wygrać mecz. Chcieliśmy potwierdzić to co w ostatnich spotkaniach prezentowaliśmy, czyli dobrą grę. Na pewno nie było jednak skuteczności zarówno w obronie, gdzie traciliśmy proste bramki, w szczególności po stałych fragmentach jak i w ataku. Chcieć a móc to dwie różne sprawy bo zabrakło mi dziś na pewno jakości jeśli chodzi o konstruowanie akcji ofensywnych. Nie graliśmy w tempo, tak jakby zabrakło komunikacji. W grze ofensywnej jest trudniej się bronić. Strzelamy bramkę i musimy przetrzymać a to nam się nie udaje. Brakuje nam chyba pazerności. Przeciwnik grał bardzo agresywnie. Remis na wyjeździe musimy przyjąć z honorem. Mariusz Kuras, trener Pogoni: - Graliśmy u siebie i myślałem o trzech punktach. Na pewno nie mieliśmy szczęścia i mieliśmy. Przegrywaliśmy 1:0 i potrafiliśmy wyrównać. W drugiej części mieliśmy dwie okazję, które mogliśmy zamienić na bramki. Szczęścia a może precyzji przy tym jednym strzale zabrakło. Nie byliśmy faworytem tego spotkania, graliśmy z dobrym i solidnym zespołem. Pierwsza połowa na pewno była słabsza, w drugiej części graliśmy piłką i jestem z niej bardziej zadowolony. Ważne, że mamy jeden punkt i coś dopisaliśmy. (źródło: js)
Minutówka:
Zapowiedź meczu
W sobotni wieczór na stadionie im. Floriana Krygiera rozegrana zostanie 5. kolejka Orange Ekstraklasy. Do Szczecina przyjedzie drużyna Korony Kielce, którą w poprzednim sezonie dwukrotnie udało się pokonać Pogoni (4:2 i 1:0). Z pięciu bramek zdobytych przez Pogoń w tych meczach, trzy na swoim koncie ma Edi Andradina. Dla Korony Kielce obecny sezon w ekstraklasie jest drugim w historii tego klubu pobytem w tej klasie rozgrywkowej. Swój debiut w poprzednim sezonie kielczanie zakończyli na piątym miejscu w tabeli. Do tegorocznych rozgrywek przygotowywali się we Wronkach i Austrii gdzie zagrali spotkania sparingowe, z Lewskim Sofia przegrywając 2:3, Nationalem Bukareszt 2:2 i Metalurgiem Lutzmannsburg 1:1. W letniej przerwie zespół „żółto – czerwonych” doznał sporego osłabienia, ponieważ opuścił go najlepszy strzelec ligi – Grzegorz Piechna (Torpedo Moskwa) oraz Arkadiusz Bilski (koniec kariery). Były by to dwa najpoważniejsze ubytki Korony. Na miejsce w ataku za popularnego „Kiełbasę” sprowadzono dwóch zawodników: Marcina Klatt (Legia Warszawa) i Macieja Kowalczyka (Arsenał Kijów). Zaś do pomocy Tomasza Brzyskiego (Radomiak Radom) a do obrony z Legii – Veselina Djokovicia. Nowy sezon podopieczni Ryszarda Wieczorka rozpoczęli od okazałego zwycięstwa w Gdyni z Arką 3:0 po golach: Grzegorza Bonina, Marcina Robaka i Pawła Golańskiego. W następnych trzech kolejkach było już tylko gorzej. Dwa remisy: z Wisłą Płock 0:0 i Lechem Poznań 2:2 a w ostatnim spotkaniu porażka w Krakowie z Wisłą 0:2. Faktem, który należy odnotować jest to, iż w środę 10 piłkarzy pierwszoligowego zespołu Korony m.in. Przemysław Cichoń, Cezary Wilk, Tomasz Brzyski, Marcin Klatt, Maciej Kowalczyk i Jacek Kiełb wspomogło trzecioligowe rezerwy w meczu z Hutnikiem Kraków (2:2). W dniu dzisiejszym Korona rozwiązała kontrakt z Klattem, po tym jak ten miał wypadek i był pod wpływem alkoholu. Ostatni mecz w lidze nie przyniósł Pogoni punktów. Drużyna przegrała w Płocku 1:2 z Wisłą. Honorowego gola zdobył Danilo, który „uratował” go prawdopodobnie przed powrotem do Brazylii. A po raz kolejny do osłabienia swojego zespołu doprowadził Daniel Cruz – dostając dwie żółte kartki. Po rozegranych czterech kolejkach „szczecinianie” plasują się na dziewiątym miejscu w tabeli. Pogoń w Szczecinie stawiła się w czwartek, aby móc, choć trochę poćwiczyć na własnych obiektach przed nadchodzącym meczem. W zespole, który tak rzadko odwiedza swoje miasto panuje dobra atmosfera, aby osiągnąć jak najlepszy wynik przed własną publicznością. Na trybunach natomiast będzie nadal prowadzony protest (brak dopingu i flag) przeciwko polityce prowadzonej przez klub. Jaki wynik osiągnie Pogoń w sobotę? Tak naprawdę trudno przewidzieć, jakie tym razem rozegrają spotkanie podopieczni Mariusza Kurasa i czy uda im się przeciwstawić chcącej przełamać złą passę Koronie. Początek meczu o godz.19.00. (źródło: Marlena) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||