|
Bartosz Fabiniak: Cieszę się i z tych dwudziestu rozegranych minut
Rozmowa z Bartoszem Fabiniakiem, bramkarzem Pogoni.
W ostatnim meczu z Tiligulem wszedłeś na boisko gdy już trwała druga połowa. Jak czuje się bramkarz wchodząc w trakcie gry? - Rozgrzewałem się już w trakcie pierwszej połowy i byłem przygotowany na zmianę. Szczerze mówiąc sądziłem, że wejdę tuż po przerwie, ale cieszę się i z tych dwudziestu rozegranych minut. Na pewno wchodząc z ławki nie czuje się tego, co w przypadku gry od początku. Ważna jest pierwsza interwencja - jeśli jest udana, bramkarzowi jest potem łatwiej. Myślę, że lepiej jest wejść nawet w przerwie meczu niż w jego trakcie. Jak przyjąłeś wiadomość o spadku rezerw Pogoni do czwartej ligi? - Źle się stało. Przydałoby się mieć zaplecze w trzeciej lidze. Moim zdaniem nie zasłużyliśmy na spadek - nie byliśmy gorsi od ekip które się utrzymały. Zagrasz Z Sigmą? - To oczywiście zależy od trenera. Moją rolą jest być przygotowanym do gry w każdym meczu, w każdym momencie. Podpatrujesz bramkarzy podczas Pucharu Konfederacji? - Aktualnie nie mam na to czasu. Ogólnie jednak obserwuję grę czołowych golkiperów. Twój bramkarski idol? - Podoba mi się gra Gianluigiego Buffona z Juventusu. Których golkiperów młodego pokolenia w Polsce byś wyróżnił? - Marcina Cabaja z Cracovii, Artura Boruca z Legii i Mariusza Pawełka z Odry Wodzisław. Swoją przyszłość wiążesz z Pogonią? - Chcę tu wywalczyć sobie miejsce i jak najwięcej grać. Czy mi się to uda - zobaczymy. Jak wygląda dzień Bartosza Fabiniaka? - Nie mam za bardzo wolnego czasu, wszystko podporządkowuję treningom. Wstaję o siódmej rano, jadę pociągiem do Szczecina, o dziesiątej pierwszy trening, potem drugi i powrót do domu. Czasem zostaję na noc w Szczecinie. Spać chodzę o dziesiątej wieczorem.
Rozmawiał: -
Źródło: Głos Szczeciński Data: piątek, 8 lipca 2005 r. Dodał: Michał Sarosiek |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||