|
Antoni Ptak: Marzy mi się drużyna wychowanków
Rozmowa z Antonim Ptakiem, właścicielem Pogoni Szczecin.
Czy jeszcze jacyś nowi piłkarze wzmocnią Pogoń? - Cały czas się rozglądamy. Trener Bogusław Pietrzak sprawdza na obozie w Gutowie kilku młodych zawodników z Polski. Nie są to jednak piłkarze, którzy wskoczyliby od razu do pierwszego składu. Będą też testowani piłkarze zagraniczni. Coś więcej będzie można powiedzieć po sparingu z ŁKS-em Łódź. Ktoś odejdzie z drużyny? - Na pewno nie pozbędziemy się naszych kluczowych zawodników. Przyznaję, że były oferty od innych klubów w sprawie choćby Grzelaka i Kaźmierczaka, ale oni nie są na sprzedaż. Znam tych chłopaków od wieku juniora i wiem ile są warci. Myślę, że właśnie nadchodzi ich czas. Co z Michałem Łabędzkim? - Faktycznie interesowało się nim ostatnio Zagłębie Lubin. W przypadku tego zawodnika nie mogę powiedzieć jednoznacznie, że zostanie u nas. Podkreślam jednak, że jego odejście jest możliwe tylko w przypadku konkretnej, dobrej oferty innego klubu oraz znalezienia przez nas lepszego zawodnika na jego pozycję. Młodzi: Trałka i Kowal również grać będą dalej w Pogoni? - Tak. Są to chłopcy, którzy mają szansę wskoczyć na stałe do pierwszej jedenastki. Nie są to jednak aż takie brylanty, jak swego czasu Saganowski czy Terlecki, którzy od razu nadawali ton grze drużyn w których grali w bardzo młodym wieku. Może czas jednak postawić na młodzież? - Mi marzy się Pogoń składająca się w dziewięćdziesięciu procentach z wychowanków! Obecnie nie jest to jednak możliwe. Chłopcy, którzy byli tu obiecującymi juniorami w przeszłości, rozjechali się po Polsce. Można powiedzieć, że dopiero teraz praca z młodzieżą wygląda w morskim klubie tak, jak powinna. Na efekty tej pracy trzeba będzie jednak poczekać kilka lat.
Rozmawiał: -
Źródło: Głos Szczeciński Data: piątek, 8 lipca 2005 r. Dodał: Michał Sarosiek |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||