|
Przemysław Kaźmierczak: Szkoda, że tak graliśmy
Rozmowa z Przemysławem Kaźmierczakiem, pomocnikiem Pogoni Szczecin.
Smutne nastroje? - Nie może być dobrej miny po remisie na własnym boisku. W dodatku jest to już trzeci remis z rzędu w Szczecinie i ta niemoc w wygrywaniu przed swoją publicznością jest denerwująca. Graliście bardzo szablonowo: większość piłek było adresowanych do Ciebie, byś zgrywał głową do partnerów. Szybko bełchatowianie znaleźli na to sposób. - Bardzo często piłki szły na mnie, a ja byłem podwajany lub potrajany i nawet przy swoim wzroście nie mogłem każdego pojedynku główkowego wygrać. Szkoda, że tak graliśmy. Powinniśmy więcej zgrywać piłką, więcej i szybciej rozgrywać. Wtedy moglibyśmy stworzyć więcej sytuacji bramkowych, a tak mieliśmy tylko trzy i je zmarnowaliśmy. Dwa razy znalazłeś się w dobrych sytuacjach. Raz słupek, raz obok. - Brak szczęścia. Przecież ja miałem podobne okazje na początku sezonu i również nie mogłem trafić do siatki. Mam nadzieję, że to się zmieni. Czułeś dodatkową presję w związku z powołaniem do seniorskiej reprezentacji? - Trochę tak. Więcej osób wymaga ode mnie lepszej gry, podnoszenia swoich umiejętności. Muszę sprostać tym oczekiwaniom. Ale z dzisiejszą formą szanse na występy w kadrze będą małe? - Nikt nie daje mi gwarancji gry, ale pewnie, że w kadrze muszę grać najlepiej jak potrafię. W poniedziałek rozpoczyna się we Wronkach zgrupowanie i tam na każdym treningu będę chciał pokazać, że potrafię grać w piłkę i trener Janas może na mnie liczyć. Debiut w seniorskiej reprezentacji masz za sobą, ale ten prawdziwy chrzest pewnie przejdziesz teraz. - W kwietniu debiutowałem w meczu z Meksykiem, a drużyna była oparta na najlepszych zawodnikach z polskiej ligi. Teraz będą wszyscy najlepsi: z Polski i zagranicy. Czeka mnie ogromne wyzwanie.
Rozmawiał: Jakub Lisowski
Źródło: gazeta.pl Data: poniedziałek, 10 października 2005 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||