|
Wywiad z Sabrim Bekdasem
- Czy to prawda, że nowym trenerem Pogoni będzie Wojciech Łazarek?
- Nie ma takiej możliwości, na razie - mówi prezes szczecińskiego Sabri Bekdas. - Jak to? Przecież odbył pan już dwie rozmowy z panem Łazarkiem. - Z wieloma ludźmi rozmawiam, ale wcale nie o ich angażu w Pogoni. - Czyli nie zatrudni pan Łazarka? - W ogóle o tym nie myślę. Póki ja będę w Pogoni, trener się nie zmieni. - Czyli Mariusz Kuras może być pewny posady? - Tak. Kuras cały czas będzie w Pogoni, nawet gdy mnie już tam nie będzie. Na razie jest pewny. Do końca sezonu na pewno zostanie. Nie planuję już zmian trenerów. Dopóki będę prezesem Pogoni, on będzie pierwszym trenerem. - Nie zdenerwowała pana ostatnia porażka Pogoni z Widzewem? - Nie. Z góry wiedziałem, że tak będzie. Przegrana była załatwiona. Nie zaskoczyła mnie. Nie musieliśmy się nią martwić. Na mistrzostwo Polski nie mamy szans. Po co mieliśmy walczyć. - Czy warto panu jeszcze inwestować w Pogoń? - Oczywiście, że nie warto inwestować. Tyle pieniędzy utopiłem już w Pogoń, że teraz czas najwyższy choć część z nich odzyskać. Wiem, że z miastem nie dojdę do porozumienia. Nie zamierzam już walczyć o tereny wokół Pogoni. Chcę tylko, żeby drużyna zagrała w Pucharze UEFA, bo wtedy będę mógł wycofać część zainwestowanych środków, z ponad pięciu milionów dolarów, które wtopiłem w tę drużynę. Sprzedam kilku zawodników, wypożyczę do innych klubów i trochę mi się zwróci. - Wierzy pan, że Pogoń zagra w Pucharze UEFA? - Pewnie. Przecież mamy tylko dwa punkty straty do Legii. Możemy nawet zająć drugie miejsce. Tym bardziej, że już w tym tygodniu mamy szansę minąć Legię. Nie wierzę, żeby Legia po porażkach ze Stomilem i GKS mogła nagle wygrać z broniącym się przed spadkiem Śląskiem. - Ale także Górnik, którego podejmuje Pogoń walczy o utrzymanie. - Tak, to dla niego mecz ostatniej szansy. Na pewno będzie walczył. - I nie obawia się pan, że Pogoń może przegrać, tak jak z Widzewem czy Radzionkowem? - Naprawdę mnie to już nie interesuje. To spawa zawodników. Przyznam, że mam ich już dość. Mają grać i wygrywać. A jak nie, to rozgonię wszystkich po sezonie. Zresztą, jakby przegrali z Górnikiem, to zrobią to za mnie szczecińscy kibice. Na pewno im tego nie darują. - Rozliczył się już pan z piłkarzami? - Tak. Nie mają żadnych zaległości.
Rozmawiał: -
Źródło: Przegląd Sportowy Data: piątek, 11 maja 2001 r. Dodał: - |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||