|
wtorek, 23 października 2012 r., godz: 11:31
Mecz 8. kolejki ekstraklasy przyniósł pierwszą od prawie dwóch miesięcy porażkę Portowców. Nie ma wątpliwości co do tego, że Pogoń była od Legii słabsza, ale duża różnica bramkowa przysłania nieco przebieg poniedziałkowego spotkania.
Po meczu mało obiektywni kibice (tacy, którzy zawsze przy akcji rywali krzyczą „spalony”) wskazują na rzekomo niesłusznie pokazane czerwone kartki lub na tzw. pecha. Prawdą jest, że mecz Pogoni się nie ułożył. Portowcy mieli dwie dobre szanse na zdobycie bramki na początku meczu (Ediego z 3. i Aki z 9. minuty) i gdyby któraś z nich zakończyła się strzeleniem gola mecz siłą rzeczy wyglądałby inaczej. To właśnie różniło Pogoń od Legii, że goście swoje równie dobre okazje wykorzystali – w 16. i w 20. minucie. Zrzucanie jednak całej winy na niepowodzenia z pierwszych minut to duże uproszczenie. Edi widmo Często po zwycięstwach Pogoni zwracaliśmy uwagę jak wielką rolę w odniesieniu triumfu odgrywa Edi Andradina. Tym razem trzeba zaznaczyć, że możliwości Ediego nie zostały wykorzystane. Grając w ataku Brazylijczyk Pogoni nie daje nic – ani kreatywności i jej efektu jakie daje gra Ediego w środku pola, ani błyskotliwości, skuteczności i odpowiedniego ustawienia w ataku jakie powinien dawać napastnik. Andardinę jako rozgrywającego tylko na początku meczu godnie zastępował Takafumi Akahoshi, który w późniejszych fragmentach meczu zupełnie zgasł. Nie było więc w poniedziałkowym meczu zapalnika akcji Pogoni, nie było piłkarza który byłby impulsem do ataku i kreatorem akcji. Podcięte skrzydła Bezproduktywny Edi plus zablokowane skrzydła Pogoni to wykluczenie możliwości osiągnięcia korzystnego rezultatu przez podopiecznych Artura Skowronka. W poniedziałkowym meczu dobrze zaprezentowali się boczni obrońcy Legii – Jakub Rzeźniczak oraz Jakub Wawrzyniak, którzy uniemożliwiali kreacje akcji przez Roberta Kolendowicza i Adama Frączczaka. Jeśli chodzi o Kolendowicza to wydaje się, że zawodnikowi brakuje siły fizycznej. To co starczało na defensorów Kolejarza Stróże czy Wisły Kraków, czyli szybkość i przebojowość nie starcza na obrońców Legii. Adam Frączczak mimo wielkich chęci był za słaby na Wawrzyniaka. W obronie na czerwono Punktując słabą grę poszczególnych piłkarzy nie sposób wspomnieć o tych, którzy odpowiadają za tyły Pogoni. Słabo zaprezentował się Dąbrowski, którzy oprócz czerwonej kartki zawinił przy drugiej bramce dla Legii. Od początku sezonu Dąbrowski prezentuje się bardzo dobrze, widać, że to obrońca zdecydowany i skuteczny, ale gdy stanął naprzeciwko niemu zwrotny Radović to wyszła nieporadność i zbyt wolne tempo w jakim Dąbrowski się porusza. Nagana należy się także Hernaniemu za dwie żółte kartki i eliminacji z meczu z Koroną. Zawiódł także Radosław Janukiewicz, który popełnił duży błąd przy pierwszej bramce Legii. Podobno się nie boi Rozczarowuje postawa Artura Skowronka, który po czerwonej kartce dla Macieja Dąbrowskiego wpuścił na plac gry Emila Nolla. Pomijając wartość piłkarską Nolla dziwne jest wpuszczanie stopera za pomocnika przy stanie 0-2, nawet biorąc pod uwagę, że po czerwonej kartce na boisku został tylko jeden stoper. Artur Skowronek w pierwszych kolejkach sezonu pokazywał, że nie boi się ryzykować, a taka zmiana sugerowała paniczny strach przed wysoką porażką. Co prawda na ławce rezerwowych nie było zbyt wielu zawodników, w których można by pokładać nadzieję co do odmiany losów meczu, ale wydaje się, że wprowadzenie Adriana Budki wniosłoby o wiele więcej niż wejście Nolla. Może być lepiej! Mimo tego, że Legia nie pokazała nic wielkiego – ot przyjechała pograć i zgarnąć trzy punkty, bez większego wysiłku – to piłkarze Pogoni zawiedli na całej linii. Trwający tydzień to szansa na wykazanie się dla trenera Skowronka, który już na początku sezonu pokazał, że umie wyciągać wnioski i zmieniać oblicze drużyny. Trenerze, do dzieła! foto: PogonOnline.pl/Cob źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||