www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
niedziela, 25 listopada 2012 r., godz: 12:16
Mecz z Górnikiem jaki był każdy widział. Z jednej strony Pogoń zagrała „na zero” z jedną z najsilniejszych drużyn ligowych, z drugiej strony ciekawych akcji prawie nie zobaczyliśmy, a grając w przewadze Portowcy nie umieli zdominować rywala.


PLUSY:

Duże brawa należą się drużynie i samemu Arturowi Skowronkowi za poprawę gry w obronie. Po meczach z Legią, Koroną i Śląskiem, w których formacja obronna popełniała błąd za błędem, a drużyna straciła łącznie 8 bramek wydawało się, że dopiero zimowe poszukiwania nowych obrońców mogą pomóc szczecińskiej defensywie. Stało się jednak inaczej, a przyczyna nagłej zmiany jest naprawdę trudna do wytłumaczenia. Szczególnie dyspozycja Emila Nolla, który z niepoważnego zawodnika stał się solidnym obrońcom radzącym sobie z najlepszymi napastnikami ligi (Piechem i Milikiem!). W sobotę dobrze wypadł także Maciej Dąbrowski. Po raz kolejny solidnie wyglądał także bramkarz Dusan Pernis.
Na osobne słowo pochwały zasłużył Przemysław Pietruszka, który po raz kolejny zagrał bardzo dobre zawody. Pewny w defensywie zaliczył kilka wręcz modelowych interwencji (np. z początku meczu – starcie bark w bark w polu karnym Pogoni i odbiór piłki). Oby tak dalej!
Pochwalić trzeba też drużynę Pogoni za podejście do meczu. Co prawda w przekroju całego spotkania wydaje się, że remis to wynik zasłużony, ale biorąc pod uwagę okoliczności – grę na boisku faworyzowanego rywala, który w tym sezonie przegrał tylko raz – można doszukać się powodów do optymizmu. Uwagę zwrócił jednak nie tyle sam wynik, ale początek meczu, kiedy zawodnicy Pogoni – nie znając jeszcze przecież dyspozycji Górnika – dłużej od rywala utrzymywali się przy piłce i starali się przejąć inicjatywę.

MINUSY:
Pogoń nie jest już tym „efektownym beniaminkiem”, który był chwalony przez całą piłkarską Polskę na początku sezonu za ofensywny futbol, brak kompleksów przed teoretycznie lepszym rywalem i brak kalkulacji. Ostatnio wygląda to raczej na wyrachowaną grę, na ustabilizowanie defensywy, a dopiero później myślenie o kontrataku i zdobywaniu bramek. Samo w sobie można by to uznać za plus, bo jak się bramek nie straci i sporadycznie strzela to jest dobrze. Problem w tym, że w tej opiece nad defensywą Portowcy zatracili gdzieś zmysł do gry kombinacyjnej, do futbolu „na tak”. Być może nauczyły ich tego wysokie porażki z Legią i Śląskiem, faktem ostatnie mecze podopieczni Artura Skowronka grają bardzo asekuracyjnie.
Zabrakło tzw. przez ekspertów „charakteru” bądź sił, aby w końcówce wyszarpać punkty rywalowi. Górnik w ogóle niczego ciekawego ani niezwykłego nie zaprezentował, a grając bez Aleksandra Kwieka, który był jednym z lepszych zawodników gospodarzy w tym meczu, był na pewno do pokonania. Przez kilkanaście minut grając w przewadze Portowcy stworzyli jednak tylko jedną niezłą okazję, kiedy na prawym skrzydle piłkę wyłuskał Budka i wrzucał do Traore.
nieaktywny środek pola także należy zaliczyć do mankamentów Pogoni w sobotnim meczu. Tak Kreatywna druga linia nie stworzyła dla drużyny praktycznie nic w przekroju całego meczu. Warto odnotować strzał Aki z 36. minuty i kilka (dosłownie kilka) zagrać Ediego. Co prawda jak zawsze pewny był Rogalski, ale jak na formacje, która na tle ligowych rywali dotychczas była silnym atutem Pogoni to o wiele za mało.

foto:  PogonOnline.pl/Cob      źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności