Trener Pogoni może spać spokojnie

Trener Artur Skowronek w środę spotkał się z prezesem klubu Jarosławem Mroczkiem. Były ku temu powody - informuje Przegląd Sportowy. 

Portowcy w trzech wiosennych spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt. Można być zdegustowanym nie tylko marnym dorobkiem punktowym, ale bardzo słabą grą szczecinian.
Pojawiły się nawet spekulacje na temat zwolnienia Skowronka. Jednak prezes zapewnia, że tematem spotkania z trenerem nie była najbliższa przyszłość młodego szkoleniowca.
- Naprawdę nie było to żadne wezwanie na dywanik - zapewnia Mroczek. - Dyskutowaliśmy o aktualnej sytuacji w zespole. Proszę niczego specjalnego się w tym nie doszukiwać. Rozmawiamy ze sobą często, nie tylko po słabych występach Pogoni, po dobrych także. Zwolnienie Skowronka nie wchodzi w rachubę. Staramy się czerpać wzory postępowania z dużo lepiej zorganizowanych europejskich klubów. Tam trenerzy pracują długimi latami - dodaje prezes.
Słowa szefa klubu nijak nie idą jednak w parze z działaniami z poprzednich lat, kiedy w Pogoni miała miejsce trenerska karuzela.
- Proszę nie mylić kilku spraw. Innego trenera potrzebowaliśmy w niższych ligach, innego w pierwszej lidze, a jeszcze innego wówczas, gdy za wszelką cenę musieliśmy awansować do ekstraklasy. Stąd w klubie była spora rotacja szkoleniowców. Skowronek na pewno nie przyszedł do nas na pół roku. Jestem przekonany, że nie grozi nam spadek i nerwowe posunięcia nie są wskazane - zaznaczył Mroczek.
Runda wiosenna miała być okazją do sprawdzenia wychowanków. Ale nic takiego się nie dzieje.
- W interesie klubu jest próbowanie młodych piłkarzy, ale niczego nie będziemy robili na siłę. Trener trochę bojaźliwie stawia na młodych, ale jestem przekonany, że to się zmieni - dodał prezes.

Komentarze