|
niedziela, 17 marca 2013 r., godz: 18:22
Piłkarze Pogoni przegrali w Krakowie z Wisłą 0:2 w meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Zawodnicy Wisły Kraków byli faworytami tego spotkania. Portowcy nie byli jednak skazywani z góry na porażkę. Przedmeczowe zapowiedzi sprawdziły się zarówno pod względem gry jak i ostatecznego wyniku jaki osiągnęli piłkarze Białej Gwiazdy. Sytuacja obu zespołów znajdujących się w dole tabeli była nieciekawa. Wisła po bezbramkowych remisach z GKS-em Bełchatów i Podbeskidziem Bielsko Biała wygrała w Warszawie z Polonią dając tym samym sygnał, że zaczyna marsz w górę tabeli. Piłkarze Pogoni po trzech wiosennych meczach zdołali wywalczyć zaledwie jeden punkt i jedną bramkę, którą zdobyli w Gdańsku w ostatnich sekundach po rzucie karnym. O ile dla Wisły było to drugie spotkanie, w którym trzeba było zdobyć kolejne ważne punkty to dla podopiecznych Artura Skowronka był to mecz na przełamanie. Niestety plan się nie powiódł i Portowcy są najgorszą drużyną na wiosnę. Trener Pogoni dokonał zmian w składzie, które jednak nie uchroniły jego zespołu przed błędami a przede wszystkim nie zmienił się styl gry. I tak swój debiut zaliczył Julien Tadrowski, który zastąpił w obronie Petera Hricko. Na ławce usiedli m.in. Akahoshi, Murayama i Djousse. Za ofensywę odpowiedzialni byli Edi Andradina i Adam Frączczak. Już w pierwszej minucie Portowcy mogli objąć prowadzenie. Zagapienie się obrońców Wisły wykorzystał Adrian Budka, który wbiegł w pole karne i próbował z bliskiej odległości pokonać Sergieja Pareikę. Bramkarzowi gospodarzy udało się ostatecznie wybić piłkę na rzut rożny. Po kwadransie dość wyrównanej gry, która toczona była w szybkim tempie gospodarze coraz częściej dochodzili do sytuacji, po których mogli objąć prowadzenie. Pierwszym sygnałem była akcja, w której Maciej Dąbrowski nie zdołał wybić piłki w polu karnym a znalazła się ona pod nogami Łukasza Burligi. Zawodnik Wisły próbował od razu zaskoczyć Dusana Pernisa jednak jego strzał minął lewy słupek bramki Pogoni. W 20 minucie krakowianie powinni prowadzić 1:0. Powinni, bo sędzia bramki nie uznał odgwizdując pozycję spaloną Rafał Boguskiego. W powtórkach widać, że w ostatniej fazie akcji piłkę do zawodnika Wisły zagrywał... jeden z Portowców. Z pewnością będzie to jedna z kontrowersji tej kolejki omawiana przez Kolegium Sędziów. Od tego momentu podopieczni Tomasza Kulawika grali coraz pewniej a pod bramkę Pogoni robiła się gorąco. Dobrą okazję miał Ivica Iliev, który otrzymał świetne podanie od Patryka Małeckiego. Pernis jednak był na posterunku i uchronił swój zespół przed utratą bramki. W 26 minucie Wisła mogła prowadzić za sprawą... Juliena Tadrowskiego, który w niefortunny sposób próbował wybić piłkę z pola karnego swojej drużyny. Futbolówka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę bramki Dusana Pernisa i wyszła w pole. Dobra gra wiślaków nagrodzona została w 37 minucie kiedy to akcję po prawej stronie boiska postanowił wykończyć Radosław Sobolewski. Defensywny pomocnik wbiegł w pole karne, wymanewrował najpierw Emila Nolla i Przemysława Pietruszkę, minął także Maksymiliana Rogalskiego i oddał strzał z ostrego konta. Piłki nie zdołał złapać bramkarz Pogoni i ta odbijając się jeszcze od słupka wpadła do siatki. Do końca pierwszej połowy to piłkarze Wisły mieli przewagę i pierwsze 45 minut zakończyło się wynikiem 1:0. W drugiej połowie Artur Skowronek z powodu kontuzji Macieja Dąbrowskiego zmuszony był dokonać pierwszej zmiany. Na boisku pojawił się Peter Hricko, która zajął miejsce Juliena Tadrowskiego, a ten drugi zaczął grać na pozycji stopera. W drugiej części gry obraz gry nie uległ zmianie. To piłkarze Wisły prezentowali się lepiej zarówno w obronie jak i w konstruowaniu akcji ofensywnych. W Pogoni mało widoczni byli Edi Andradina, Adam Frączczak a Adrian Budka nie był już tak aktywny jak w pierwszych 45 minutach. Także udanego meczu nie zaliczył Mateusz Lewandowski, którego w 60 minucie zastąpił Takafumi Akahoshi. To po jego uderzeniu z rzutu wolnego Pogoń mogła wyrównać jednak bramkarskim instynktem wykazał się Pareiko, który zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką swojej bramki. W 82 minucie gry piłkarze Białej Gwiazdy zdobyli drugą bramkę, która po raz kolejny obnażyła błędy szczecińskiej defensywy. W środkowej strefie boiska Radosław Sobolewski ograł Adriana Budkę i długim podaniem dograł do Patryka Małeckiego. Skrzydłowy Wisły wbiegł w pole karne, nie dał się ograć Tadrowskiemu i dograł piłkę do niepilnowanego przez nikogo Cvetana Genkowa, który skierował z dwóch metrów piłkę do pustej bramki. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Wisła Kraków zasłużenie pokonała Pogoń 2:0. Za dwa tygodnie przed Portowcami kolejna ciężka przeprawa. 1 kwietnia do Szczecina przyjeżdża poznański Lech. Bramki: 1:0 Sobolewski (37) 2:0 Genkov (82) Składy zespołów: Wisła: Pareiko, Jovanović, Głowacki, Bunoza, Jaliens , Wilk , Sobolewski , Małecki, Iliev ( 67-Genkov) , Burliga ( 46-Kosowski), Boguski ( 83-Chrapek) Pogoń: Pernis, Tadrowski, Dąbrowski ( 46-Hricko), Noll, Pietruszka, Golla ( 75-Kolendowicz), Rogalski, Budka, Andradina, Lewandowski ( 59-Akahoshi), Frączczak foto: PogonOnline.pl/Cob źródło: PogonOnline.pl/Jarosław Stępski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||