Dariusz Wdowczyk: Nie wierzę w teorię nowej miotły

Pogoda i wyjazdy zawodników na zgrupowania – to największe trudności w przygotowaniach do rywalizacji z poznańskim Lechem. Co nowy szkoleniowiec będzie chciał przekazać Portowcom przez półtora tygodnia, które zostało do meczu? Czego będzie od nich wymagał?

-  Mam nadzieję, że pogoda się zmieni i będziemy mogli grać na boiskach z naturalną nawierzchnią. Przyszły tydzień będziemy chcieli potrenować na głównym boisku. Dodatkowo kilku kadrowiczów jest na zgrupowaniach – nie sprzyja to temu, żeby ćwiczyć z całym zespołem, ale coś musimy robić i na pewno będzie dużo teorii, która chciałbym żeby się przełożyła później na ćwiczenia praktyczne – mówił Dariusz Wdowczyk.
Nowy trener będzie chciał włączyć samych zawodników w ustalanie i dyskusje nad taktyką.
- Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jeśli będziemy rozmawiali o taktyce, to nie chciałbym mówić non-stop, ale chciałbym słyszeć też od piłkarzy, żeby w tym uczestniczyli. Wiem, że pewnie mają jakieś obawy, żeby stanąć przed jakimś gremium i mówić merytorycznie, ale spróbujemy tak robić – powiedział nowy szkoleniowiec Pogoni.
Wygrana z Lechem dodałaby zawodnikom pewności siebie, której ostatnio brakuje. Jednak Wdowczyk od zawodników wymagać będzie także solidnej pracy na treningach i  zdrowego stylu życia – czyli cech, które powinny być oczywiste dla każdego profesjonalnego piłkarza.
 - Będziemy pracowali nad tym żeby przygotować się dobrze do tego spotkania. Zawodnicy przechodzili badania. Lech jest rozpracowany, bo mamy sporo materiałów i informacji na ich temat. Postaramy się dopracować taką taktykę, która pozwoli wygrać mecz – dla mnie byłoby to bardzo sympatyczne, dla kibiców również. Zawodnikom może dałoby to więcej wiary. Ja nie wierzę w teorie nowej miotły – jeśli nie będziemy pracowali na boisku, na treningach to nie przeniesie się to później na mecz. Trening, to jak się odżywamy, jak wypoczywamy, jak przebiega odnowa biologiczna – to wszystko przekłada się na dyspozycję, także świadomość zawodników, że nie tylko dwie godziny treningu, ale ważny jest styl życia – pełny profesjonalizm i solidne podejście do tego, co się robi – nie ma żadnej fuszerki, odkładania czegoś na później, bo straconych punktów nikt nam później nie odda. Jest 11 spotkań i sporo punktów do zdobycia – powiedział Dariusz Wdowczyk.

Komentarze