|
niedziela, 14 kwietnia 2013 r., godz: 00:25
Portowcy rozgrywali piłkę z narożnika boiska aż jedenaście razy. To dużo więcej, niż rywale, którzy wywalczyli jeden korner.
Niestety liczba rzutów rożnych może wygląda ciekawie, natomiast nieciekawie wyglądało stwarzanie zagrożenia dla bramki Widzewa po tych stałych fragmentach gry. Na pomeczowej konferencji prasowej padło żartobliwe pytanie czy Pogoń trenuje rzuty rożne. - Trenowaliśmy je jeszcze wczoraj – odpowiedział Dariusz Wdowczyk. - Nie z każdego rzutu rożnego padają bramki, chociaż stworzyliśmy jakieś tam zagrożenie, bo i Dąbrowski lekko musnął piłkę i jakby lepiej trafił… to jest trochę loteria, ale w sumie idziemy po to i zdobywamy ten rzut rożny, żeby nie stać w polu karnym, ale zagrozić przeciwnikowi, a najlepiej strzelić bramkę. Mieliśmy też inne założenia i plany co do rzutów rożnych, nie porozumiałem się tutaj z Edim, gdzie pokazywałem mu przy jednym rzucie rożnym, co ma zagrać, ale nie zrozumieliśmy się i zagrał coś zupełnie innego, chociaż była okazja do tego, żeby wykorzystać ludzi, bo trener Mroczkowski gra fajnie strefą, wrzuca dużo ludzi w pole karne, a „szesnastka” była wolna i chcieliśmy wykorzystać dwójkę zawodników przed szesnastym metrem. Niewiele z tego wnikało, mimo, że mieliśmy te stałe fragmenty gry – to pozytyw, ale trzeba pracować nad skutecznością – konytnował odpowiedź trener Pogoni. źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||