|
piątek, 23 sierpnia 2013 r., godz: 14:22
Po krótkiej ligowej przerwie i jeszcze krótszej przygodzie z Pucharem Polski Portowy wracają na ligowe boiska. Zawodnicy są już w drodze do Białegostoku, gdzie zmierzą się z miejscową Jagiellonią.
Dla Jagielloni będzie to spotkanie wyjątkowe – mecz ze szczecińską drużyną będzie pierwszym na nowym obiekcie. Właściwie to na jego połowie – obiekt w pełnej krasie gotowy ma być w przyszłym roku. W Białymstoku zakończono nieudany eksperyment w postaci Tomasza Hajty na ławce trenerskiej i zatrudniono na jego miejsce Piotra Stokowca – trenera warszawskiej Polonii, za którym przyszli także Martin Baran i Jakub Tosik. Jagiellonia po czterech kolejkach zajmuje piąte miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Jest to bardzo dobry wynik, tym bardziej, że we wszystkich tych spotkaniach Białostoczanie występowali w roli gościa. Na inauguracje rozgrywek wygrali z bydgoskim Zawiszą 0:1, a w następnej kolejce pokonali 2:3 Śląsk Wrocław. Wyjazd do Gdańska nie był udany – Jagiellonia straciła dwie bramki i wracała do domu z niczym. Z wyjazdu do Krakowa udało się przywieźć jeden punkt po remisie 1:1. Przed pierwszym meczem na własnym obiekcie szkoleniowiec Jagielloni nie będzie mógł skorzystać z kapitana Rafała Grzyba, który nabawił się kontuzji w meczu Pucharu Polski. Pogoń w pierwszych kolejkach zdobyła pięć punktów, co pozwala na zajęcie 10 miejsca w tabeli. Po wyjazdowej wygranej na inaugurację 0:2 z Zagłębiem Lubin przyszedł czas na spotkanie z Warszawską Legią. Portowcy grali dobrze, ale to rywale strzelali bramki. Podobnie było w dwóch kolejnych meczach – gra Pogoni wyglądała dobrze, ale to za mało by móc dopisać sobie trzy punkty, dlatego spotkania z Zawiszą i Śląskiem przyniosły Portowcom zaledwie dwa punkty. Receptą na brak skuteczności Pogoni ma być pozyskanie z Piasta Gliwice Marcina Robaka. Napastnik zadebiutował w barwach Pogoni w pucharowym pojedynku z Zawiszą i zrobił to, co do niego należało - zdobył bramkę. Portowcy nie zaliczą jednak tego spotkania do udanych. Dariusz Wdowczyk chciał awansować z Pogonią do kolejnej rundy rozgrywek. Pozwolił sobie jednak na zbyt duży eksperyment w ustawieniu drużyny i ta przegrała 1:3. Do Białegostoku nie pojechał Maciej Dąbrowski, który leczy uraz, którego nabawił się w meczu ze Śląskiem. Poza nim wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera. Trudno przewidzieć zdecydowanego faworyta jutrzejszego spotkania. Jagiellonia pokazała, że potrafi grać i walczyć do końca – w pierwszym spotkaniu przed własna publicznością na pewno nie będzie inaczej. Portowcy będą chcieli zmazać z siebie plamę porażki w Pucharze Polski. Jeśli do dobrej gry, dojdzie skuteczność pod bramką rywali, to być może z Białegostoku uda się przywieźć punkt, albo nawet trzy. Ważne, żeby bohaterem spotkania nie został sędzia Marcin Borski, który lubi pokazywać kartki i dyktować rzuty karne. źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||