Zapowiedź meczu Korona - Pogoń

O trzecie zwycięstwo z rzędu powalczą w ten weekend piłkarze Pogoni Szczecin. Szansa na komplet punktów jest duża, bowiem rywalem Dumy Pomorza będzie grająca fatalnie Korona Kielce.
Portowcy obecny sezon rozpoczęli znakomicie. Pomimo słabych meczów kontrolnych już w pierwszej kolejce zdołali pokonać Podbeskidzie Bielsko – Biała, a przed tygodniem rozbili na własnym stadionie Śląsk Wrocław. W zespole nikt nie zamierza popadać jednak w euforię.
- Nie czas na huraoptymizm. Zagraliśmy dopiero dwa spotkania i ciężko na ich podstawie wyciągać jakieś wnioski. Wiadomo, bardzo cieszymy się z wyników i pozycji w tabeli, ale do zakończenia sezonu zostało jeszcze 35 spotkań – mówił po ostatnim meczu Rafał Murawski.
Kapitan szczecińskiego zespołu jest jednym z głównych autorów dobrych wyników Pogoni. Były gracz Lecha Poznań błyszczy w środku pola, a na swoim koncie zapisał już dwie asysty. Pierwsze skrzypce w drużynie Dariusza Wdowczyka gra również Łukasz Zwoliński oraz nowa gwiazda zespołu – Adam Frączczak. 26-letni piłkarz, który niedawno związał się z Pogonią nowym, czteroletnim kontraktem, z dwiema bramkami i dwiema asystami jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej.
- Nie czuję się gwiazdą – mówi z pokorą Frączczak. - Moja gra wygląda dobrze, ale za nami dopiero dwa mecze. Na pochwały przyjdzie czas po sezonie.
Niewykluczone, że pomocnik Pogoni Szczecin niedługo stanie w cieniu... Marcina Robaka. Król strzelców T-Mobile Ekstraklasy, którego przynależność klubowa w ostatnich tygodniach była tajemnicą, dostał od FIFA zgodę na grę i trafił do osiemnastki meczowej na spotkanie z Koroną. Jeżeli plotki się potwierdzą, Robak wybiegnie w sobotę na boisko w pierwszym składzie i razem z Łukaszem Zwolińskim będzie tworzył duet napastników.
Do autokaru jadącego do Kielc wsiadł również zakontraktowany niedawno Bruno Loureiro. Jedynym problemem dla trenera Wdowczyka (oprócz problemu bogactwa) będzie natomiast brak Macieja Dąbrowskiego, który zmaga się z kontuzją łokcia.

O podobnych kłopotach marzy szkoleniowiec Korony  – Ryszard Tarasiewicz. Znany szczecińskim fanom trener w Kielcach przeżywa trudne chwile. W pierwszych dwóch meczach jego zespół zagrał fatalnie i nie zdołał nawet strzelić bramki. Na domiar złego w czwartek z zespołem pożegnał się napastnik Maciej Korzym, który przeniósł się do Podbeskidzia Bielsko – Biała. Przeciwko Pogoni nie zagrają również Vlastimir Jovanović i Nabil Aankour, którzy zmagają się z kontuzjami, a pod znakiem zapytania stoi występ Pawła Golańskiego i Jacka Kiełba.
-  Sytuacja kadrowa jest nieciekawa, ale nie załamujemy rąk. Poprzednie mecze, chociaż wyniki mówią coś innego, wcale nie były złe w naszym wykonaniu. Nie daliśmy rywalom zbyt wiele szans na zdobycie bramki. Jeżeli nie będziemy robić partyzantki na boisku, ani nie zaczniemy wymachiwać szabelkami i atakować bez głowy, to możemy z Pogonią wygrać – zapowiada Ryszard Tarasiewicz.
Tarasiewicz przed Pogonią respektu nie czuje, bo od czasu pożegnania ze Szczecinem w rywalizacji ze swoim byłym klubem jeszcze nie przegrał. Prowadząc Zawiszę mierzyły się z Pogonią trzykrotnie – dwa razy wygrywał Zawisza, raz padł remis. Optymistycznie dla doświadczonego trenera wygląda również historia, w której Pogoń w Kielcach zdołała wygrać tylko raz. W 2006 roku Portowcy przywieźli do Szczecina komplet punktów, a zwycięską bramkę zdobył... Edi Andradina. Tamten mecz z pewnością pamiętają również Hernani i Marcin Robak, którzy byli wówczas piłkarzami Korony.

Przewidywany skład Pogoni:
Janukiewicz – Rudol, Golla, Hernani, Lewandowski – Frączczak, Murawski, Matras, Murayama – Zwoliński, Robak

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski

Komentarze