Zapowiedź meczu: Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów

Dokładnie sześć tygodni czekają piłkarze Pogoni Szczecin na ligowe zwycięstwo. W piątek nadarzy się okazja na przerwanie fatalnej serii, bowiem przy Twardowskiego pojawi się pogrążony w kryzysie Ruch Chorzów.   Dla podopiecznych Dariusza Wdowczyka ostatnie dwa tygodnie były niezwykle istotne. Ze względu na przerwę reprezentacyjną, szkoleniowiec dostał więcej czasu na poprawienie mankamentów w grze zespołu. A nieprawidłowo pracujących elementów w piłkarskiej maszynie jest mnóstwo, co potwierdzają ligowe wyniki Pogoni. W sierpniu Portowcy zdobyli zaledwie trzy punkty w pięciu meczach, doznając przy tym upokarzających porażek z Wisłą Kraków (0:3) i Górnikiem Łęczna (4:2).  - Nie wiem, czy możemy mówić o kryzysie – bagatelizuje Maciej Dąbrowski. – Zagraliśmy do tej pory tylko dwa słabsze spotkania. Musimy wrócić do tego, co graliśmy na początku sezonu, a zwycięstwa przyjdą same.  Optymizm defensora Pogoni studzą jednak problemy kadrowe, które od jakiegoś czasu dręczą Dariusza Wdowczyka. Po transferze Akahoshiego wciąż nieobsadzona pozostaje pozycja środkowego pomocnika, który weźmie na siebie ciężar rozgrywania piłki. Na razie z tym zadaniem nie poradzili sobie ani Okuno (który dostał szansę tylko w meczu z Lechem) ani Loureiro, który ze względu na kontuzję nie zaliczył jeszcze debiutu w barwach Pogoni.  Dużo większym zmartwieniem szkoleniowca Pogoni jest jednak aktualnie linia defensywna. W obliczu wypożyczenia Lewandowskiego i kontuzji Lisowskiego do pierwszego składu wskoczył Hubert Matynia. Dla osiemnastolatka starcie z Ekstraklasą było jednak bolesne – w dwóch meczach Portowcy stracili siedem bramek, a Matynia był jednym z najsłabszych zawodników na boisku. Pod znakiem zapytania stoi również forma Hernaniego, który na jednym z treningów otrzymał potężny cios w głowę od Jakuba Bąka i opuścił kilka treningów. 
 - Linia defensywna to najsłabszy element w zespole Pogoni. Brak Lewandowskiego i Hernaniego to duży problem dla naszych rywali. Będziemy się starali go wykorzystać – tłumaczy szkoleniowiec Ruchu, Jan Kocian.  Trener Niebieskich do Szczecina może jechać w dobrym nastroju. Co prawda jego piłkarze w tabeli znajdują się za plecami Pogoni, ale powoli odbijają się od dna i wędrują w górę tabeli. W czterech ostatnich spotkaniach chorzowianie nie ponieśli porażki, remisując m.in. z faworyzowaną Wisłą Kraków czy Lechią Gdańsk oraz odnosząc zwycięstwo nad lokalnym rywalem – Piastem Gliwice. W trakcie ostatnich dwóch tygodni przygotowań piłkarze Ruchu dodatkowo poprawili sobie humory, wygrywając 3:0 w towarzyskim spotkaniu z Elaną Toruń.  - Po raz pierwszy od dłuższego czasu mamy czas na treningi i dobre przygotowanie do meczu. Było też trochę czasu na regenerację. Nie ma kontuzji, praktycznie wszyscy są do mojej dyspozycji. W zespole panuje naprawdę doskonała atmosfera – wyjaśnia trener Ruchu.  Doskonałe nastroje piłkarzy z Chorzowa psują jednak odrobinę historycy i statystycy, którzy wskazują, że Szczecin jest dla Niebieskich twierdzą nie do zdobycia. Chociaż oba zespoły spotykają się ze sobą regularnie od 1959 roku, to piłkarze ze Śląska wracali do domu z kompletem punktów tylko czterokrotnie! Po raz ostatni w… 2002 roku.  - Trener Darek Fornalak mówił mi, że Ruch już od prawie 12 lat nie wygrał w Szczecinie. Pora to zmienić. W poprzednim sezonie udało nam się to na przykład na Śląsku Wrocław i teraz znów będziemy chcieli spróbować – deklaruje Jan Kocian. 
Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów
piątek, 20:30 
Przewidywane składy:
Pogoń: Janukiewicz – Rudol, Golla, Dąbrowski, Matynia – Frączczak, Murawski, Matras, Okuno, Murayama – Robak  
Ruch: Kamiński - Kuś, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Kowalski, Surma, Babiarz, Starzyński, Zieńczuk – Kuświk  
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

Komentarze