|
niedziela, 26 kwietnia 2015 r., godz: 09:38
Józef Dankowski, trener Górnika: - Zacznę od spraw personalnych, z którymi się zmagaliśmy od rana. Brak Romana Gergela i bardzo liczyliśmy na występ Radka Sobolewskiego.
- Brak tej dwójki skomplikowało nam możliwość manewru w składzie. Było to widać w czasie spotkania. Wynik 3:1 i kto nie był na meczu powie – łatwo i przyjemnie. Uważam, że nie! Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była złą. Dostaliśmy bramkę do szatni. Przy pierwszej bramce nie wiem, czy nie łapany był nieprzepisowo Robert Jeż co spowodowało, że straciliśmy bramkę. Druga połowa była taka jaką nakreślił sobie trener Michniewicz. Wpuścić Górnika na własną połowę i szukać okazji w kontrach co przyniosło oczekiwany skutek. Nie potrafiliśmy rozmontować dobrze grającej Pogoni i przegraliśmy mecz. Czesław Michniewicz, trener Pogoni: - Przed meczem docenialiśmy klasę rywala. Analizowaliśmy w szczególności jeden mecz. Pojedynek w Krakowie z Wisłą gdzie zagrali fantastyczne spotkanie. - Dziś momentami ta gra też wyglądała bardzo dobrze. Początek należał do nas, ale po 15 minutach to Górnik swobodnie operował piłką. Na szczęście dla nas padła bramka w kluczowym momencie „na przerwę”. Na konferencji przedmeczowej mówiłem, że Adam Frączczak świetnie się prezentuje na treningach i dzisiaj było widać Adama takiego jakiego chcemy oglądać. Fantastycznie zaangażowany w grę i dający dużo drużynie. Dokonaliśmy pierwszej zmiany, wprowadziliśmy Marcina Robaka. Liczyliśmy na to, że dwóch napastników „zwiąże” Górnik na własnej połowie i nie będą tak wysoko wychodzić do ofensywy. Nie wyglądało to jednak dobrze i z wielkim żalem ściągnąłem Łukasza Zwolińskiego., który strzelił znów bramkę po świetnym dośrodkowaniu Ricardo Funesa na „maskę Zorro”. Gdy wydawało się, że końcówka będzie bardzo nerwowa fantastyczny strzał Maksa Rogalskiego dał nam trzecią bramkę. Powiedziałem swoim zawodnikom przed meczem, że będzie to dla nas półfinał i albo pojedziemy na prawdziwy finał na Łazienkowską i zagramy mecz o „być albo nie być”, albo zagramy mecz o „czapkę gruszek” gdybyśmy z Górnikiem nie wygrali. Ciężko pracowaliśmy na ten finał na Łazienkowskiej. Jestem tu krótko i doceniam pracę jaką dokonali poprzedni szkoleniowcy, bo gdyby nie ich praca to nie wytrzymalibyśmy w takim tempie meczów jak dzisiaj. foto: PogonOnlin.pl/Cob źródło: PogonOnline.pl/Jarosław Stępski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||