|
niedziela, 31 maja 2015 r., godz: 21:48
Pojedynki w Poznaniu nigdy nie należały do łatwych. Dzisiaj Lech postawił jednak szczególnie trudne warunki. - Nikt się nie spodziewał, że w Poznaniu czeka nas łatwe spotkanie. Graliśmy na boisku zespołu, który pretenduje do mistrzostwa Polski. Poza tym każdy dobrze wie jakie są relacje na linii Pogoń - Lech.
- Nie kalkulowaliśmy, chcieliśmy grać o pełną pulę. Niestety wyjeżdżamy stąd na tarczy. Ale za trzy dni jest kolejny pojedynek, w którym będziemy chcieli godnie pożegnać się ze szczecińską publicznością. Wyszliście dzisiaj bardzo młodą jedenastką. Jakie to przeżycie grać przy 30 tysiącach wrogiej publiczności? - Na pewno jest to duże przeżycie. Piłkarze różnie reagują - jedni się mobilizują, innym taka atmosfera pęta nogi. Dla mnie to też był pierwszy mecz przy Bułgarskiej i na pewno długo będę go pamiętał. Bardzo dobrze się czuję w takich spotkaniach, kiedy jest duża presja i wielu widzów. Oby jak najwięcej takich pojedynków, bo dają radość piłkarzom, kibicom i całemu środowisku piłkarskiemu. Nie miałeś dzisiaj łatwego zadania w walce z Paulusem Arajuurim. Napsuł Ci trochę krwi w tym meczu. - Myślę, że walka była wyrównana. Nie zawsze moją rolą jest utrzymanie piłki, czasem próbuję wymusić błąd na rywalu. Paulus jest bardzo dobrym zawodnikiem i zaprezentował się naprawdę solidnie, ale w naszych pojedynkach nie pozostawałem mu dłużny. Odkąd zdjąłeś maskę zniknęła także skuteczność strzelecka. Może warto do niej wrócić? - Oby nigdy więcej nie była potrzebna. Nikomu nie życzę złamanego nosa i grania w masce. Szczególnie, że trochę przeszkadza i utrudnia normalne poruszanie po boisku. W meczu z Górnikiem grałem jeszcze w masce, a nie udało się strzelić bramki, więc nie nadawałbym jej jakieś szczególnej mocy. Nie ma psychicznej blokady, że znowu coś może się stać? - Nie, wszystko jest już ok. Gdybym nie był spokojny o swoje zdrowie, to nie wychodziłbym bez maski na mecz z Wisłą. Mentalnie wszystko jest ok. Chodzą głosy, że pytają o Ciebie. Potwierdzasz, zaprzeczasz? - Niech pytają. Ja się póki co skupiam na graniu. Zostały dwa mecze i zrobię wszystko, żeby nie zakończyć sezonu w dwunastoma bramkami. Mam kontrakt w Pogoni i nigdzie się nie wybieram. źródło: PogonOnline.pl/Grzegorz Lemański Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||