|
piątek, 5 czerwca 2015 r., godz: 18:33
Konferencja prasowa przed meczem ze Śląskiem Wrocław skupiła wokół pytań o wczorajsze decyzje personalne. - Nie mam konfliktu z żadnym z zawodników. Rozstajemy się w dobrych relacjach - tłumaczył Czesław Michniewicz.
W czwartek biuro prasowe Pogoni Szczecin poinformowało, że klub żegna się z czterema zawodnikami. Decyzja została podjęta wspólnie przez zarząd klubu oraz sztab szkoleniowy. Wśród pechowców znaleźli się Janukiewicz, Koj, Rogalski i Janota. - Zastanawialiśmy się nad przyszłością drużyny, bo chcemy, żeby ten zespół się rozwijał. Doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy świeżej krwi na kluczowych pozycjach, stąd decyzja o zakończeniu współpracy z kilkoma piłkarzami - wyjaśniał Czesław Michniewicz. Szczególne oburzenie kibiców wywołała jednak forma pożegnania z Janukiewiczem i Rogalskim, którzy grali w Pogoni przez ostatnie sześć lat. Dla obu Szczecin stał się drugim domem, a Pogoń największą miłością. W oficjalnym komunikacie od rzecznika prasowego zabrakło jednak nawet zwykłego „dziękujemy”. - Mam świadomość, że ta decyzja nie została dobrze przyjęta przez media i kibiców - tłumaczył trener Pogoni. - Nigdy nie ma jednak dobrego momentu na pożegnanie z zawodnikami. Chcieliśmy obu dać szansę występu przeciwko Jagiellonii, ale Maks zgłosił mi kontuzję pachwiny i stwierdził, że nie jest gotowy do gry. W tej sytuacji solidarnie nie postawiłem również na Radosława Janukiewicza. Ze wszystkimi piłkarzami rozstaję się jednak w zgodzie. Niektórzy sugerowali, że mamy konflikt, ale to zwykła bzdura. Nasze relacje są bardzo dobrze, ale czysto profesjonalne. Taka jest rola trenera, że odpowiada za swój zespół i czasem musi podjąć ciężką decyzję. Okazuje się również, że rozwiązanie kontraktów już dzisiaj jest ukłonem w kierunku obu zawodników. Dalsze pozostanie w Szczecinie mogłoby rzutować w przyszłości na ich kariery. - Dzisiaj Radek i Maks odchodzą z klubu jako podstawowi piłkarze zespołu, który dwukrotnie grał w najlepszej ósemce ekstraklasy. Wierzę, że szybko znajdą nowe kluby i będą grali o najwyższe cele. Za rok, kiedy byliby tylko rezerwowymi, powrót do wielkiej piłki byłby utrudniony - wyjaśnia Michniewicz. Swojej przygody z Pogonią nie będzie kontynuował również Michał Janota. Były piłkarz Korony Kielce do Szczecina przybył zimą, ale ze względu na uraz nie potrafił pokazać pełni swoich umiejętności i przekonać do siebie szkoleniowca. - Mieliśmy do wyboru dla nazwiska: Akahoshi i Janota. Ze względów finansowych mogliśmy wybrać tylko jednego i postawiliśmy na Akę. Dziękuję Michałowi za te pół roku i wierzę, że szybko znajdzie nowy klub. Jeżeli to mu się nie uda, od 15 lipca zacznie przygotowania z zespołem rezerw. Na pewno nie będzie uczestniczył w zajęciach pierwszego zespołu - tłumaczył trener Pogoni. Teoretycznie pewny jest więc definitywny powrót do Szczecina Takafumiego Akahoshiego. Japończyk w obecnym sezonie grał bowiem w Pogoni na zasadzie wypożyczenia. Wszystko jednak jest na najlepszej drodze ku temu, aby Aka stał się pełnoprawnym piłkarzem Dumy Pomorza. - Oficjalnie rozmowy trwają. Wszystko jest jednak na najlepszej drodze ku temu, by Akahoshi do nas wrócił. Taka jest wola samego zawodnika jak i jego obecnego pracodawcy. Na dniach powinny zostać podpisane wszystkie dokumenty - mówi Michniewicz. źródło: PogonOnline.pl/Grzegorz Lemański Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||