|
niedziela, 19 lipca 2015 r., godz: 14:22
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że kariera Mateusza Lewandowskiego znalazła się na zakręcie. Dziś ponownie gra w Ekstraklasie i na dodatek strzela bramki. - Ciężko pracowałem, by być w tym miejscu - mówi 22 - letni piłkarz.
Kiedy Lewandowski powracał do Pogoni, niewielu wierzyło, że może stać się ważnym ogniwem tego zespołu. Miejsce na trybunach w zespole włoskiej Serie B nie świadczyło najlepiej o jego dyspozycji. Przez pół roku praktycznie nie powąchał murawy, a jego kontakt z piłką ograniczał się wyłącznie do treningów. Wyjazd za granicę okazał się jednak ważną lekcją mentalną. - We Włoszech ktoś sobie postanowił, że nie będę grał i dopiął swego. Ja jednak nie zmiąłem zamiaru odpuszczać. Ciężko pracowałem we Włoszech, żeby być dobrze przygotowanym do ewentualnego powrotu. - opowiadał po meczu Mateusz Lewandowski. Wizja powrotu do wyjściowej jedenastki Pogoni była o tyle mało realistyczna, że Lewandowskiego czekała rywalizacja z rewelacyjnym wiosną Ricardo Nunesem. Czesław Michniewicz znalazł jednak wyjście z całej sytuacji i przestawił wychowanka Wisły Płock do pomocy. - Bardzo się cieszę, że trener Michniewicz postanowił mi zaufać. Mam nadzieję, że go nie zawiodłem. Praktycznie przez całe życie grałem w pomocy, więc nie jest to dla mnie nic nowego. Cieszę się, że ktoś widzi moje ofensywne zapędy - mówił Lewandowski. Jak się później okazało, decyzja Czesława Michniewicza była strzałem w dziesiątkę. Mateusz przez cały mecz szarpał w ofensywie, świetnie współpracował z Nunesem w działaniach defensywnych, a dobry występ przypieczętował zdobyciem bramki. - Pierwszy raz w karierze strzelam bramkę głową <śmiech>. Spodziewałem się, że piłka spadnie właśnie w to miejsce. Adam Frączczak obsłużył mnie idealnie - nawet nie musiałem walczyć o pozycję. Wystarczyło tylko dostawić głowę i wpakować piłkę do siatki - opowiadał piłkarz Pogoni. Dla Mateusza Lewandowskiego spotkania w Poznaniu są niezwykle szczęśliwe. Ostatni raz bowiem kiedy grał przy Bułgarskiej Portowcy ograli Lecha… 2:1. Mimo korzystnych rezultatów nie ukrywa jednak, że pojedynki z Lechem są niezwykle trudnym wyzwaniem. - Wszyscy dobrze wiemy jak trudne i ważne są mecze z Lechem. Na takich obiektach, przy wrogiej publiczności, nie jest łatwo grać. Szczególnie, gdy ma się przeciwko sobie mistrza Polski. Pokazaliśmy jednak, że siłą kolektywu możemy wygrywać z najlepszymi. Pomimo ogromnej radości piłkarze Pogoni nie popadali w hurraoptymizm. Większość z nich powtarzała, że pojedynek w Poznaniu był tylko jednym z wielu ligowych spotkań, które ich czekają. Niektórzy wysnuli nawet tezę, że z każdym meczem będzie coraz trudniej. - Przed sobotnim meczem byliśmy dla wszystkich wielką tajemnicą. Lech mógł nas obserwować tylko w sparingach, ale tam nie zawsze odsłanialiśmy wszystkie szczegóły naszej taktyki. Z każdym kolejnym meczem rywale będą mieli łatwiejsze zadanie, by znaleźć na nas sposób - tłumaczy Lewandowski. źródło: PogonOnline.pl/Grzegorz Lemański Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||