|
poniedziałek, 17 sierpnia 2015 r., godz: 14:41
Po klęsce w Pucharze Polski piłkarze Pogoni Szczecin powracają do ligowej rzeczywistości. Po zaledwie dwóch dniach przerwy Portowcy udali się do Bielska-Białej, gdzie zmierzą się z miejscowym Podbeskidziem.
Przed poniedziałkowym starciem największy problem dla zespołu Czesława Michniewicza stanowiła logistyka. Jeszcze w środowy wieczór Portowcy przebywali bowiem w Białymstoku, skąd wracali po przegranym meczu w Pucharze Polski. Po blisko dwunastogodzinnej podróży autokar w piłkarzami przyjechał do Szczecina skąd po dwóch dniach wyjechał w kierunku Bielska-Białej. - Podróże po całej Polsce na pewno nie są przyjemne. Terminarz ułożył się dla nas niekorzystnie, ale nie narzekamy. Postaramy się tak wszystko ułożyć, żeby podróże były dla zawodników jak najmniej uciążliwe – mówił trener Czesław Michniewicz. Początkowo pojawił się pomysł, aby Portowcy nie wracali po meczu pucharowym do Szczecina, ale pozostali w centralnej części kraju i przygotowywali się do meczu z Podbeskidziem w jednym z piłkarskich ośrodków. Pod uwagę brana była m.in. podwarszawska Spała. Ostatecznie jednak pomysłu nie udało się zrealizować, ze względu na brak wolnych miejsc w ośrodkach. Dlatego Portowcy musieli wrócić do Szczecina, skąd po kilku dniach ponownie ruszyli w podróż. Trener Michniewicz znalazł jednak sposób na podniesienie komfortu podróży. Do Bielska-Białej pojechało zaledwie siedemnastu piłkarzy i okrojony sztab szkoleniowy, dzięki czemu każdy z zawodników ma dla siebie dwa miejsca w autokarze. W porównaniu z ostatnim wyjazdem do Białegostoku, miejsce w autokarze stracili Jakub Okuszko i Robert Obst. Komfortowe, podwójne siedzenie zajął natomiast Patryk Małecki, który ostatnio pauzował z powodu drobnej kontuzji. Miejsca nie zabrakło również dla Łukasza Zwolińskiego, ale jego występ pod Klimczokiem stoi pod znakiem zapytania. Najlepszy strzelec Dumy Pomorza ostatnio nabawił się lekkiego urazu, który wykluczył go z gry przeciwko Jagiellonii. Swoje problemy mają również w Bielsku-Białej. Trener Kubicki bardziej głowi się jednak nie nad logistyką, lecz formą sportową swoich podopiecznych. Podbeskidzie w obecnym sezonie zdobyło zaledwie dwa punkty i zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Niewiele brakowało, a bielszczanie pożegnaliby się również z Pucharem Polski. W starciu z pierwszoligową Miedzią Legnica do awansu potrzebowali bowiem dogrywki, którą na korzyść ekstraklasowicza rozstrzygnął Krystian Kolcak. Zwycięstwa prawdopodobnie by jednak nie było, gdyby nie Emilius Zubas, który wybronił rzut karny. - Może nie zaprezentowaliśmy najlepszej piłki, ale najważniejszy jest awans. Cieszymy się, że udało nam się przejść do kolejnej rundy. Taka wygrana powinna dodać nam wiatru w żagle - mówił podczas konferencji prasowej trener Kubicki. Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin poniedziałek, 18:00 Przewidywany skład: Kudła - Frączczak, Fojut, Czerwiński, Nunes - Murawski, Matras - Przybecki, Akahoshi, Lewandowski - Zwoliński źródło: PogonOnline.pl/Grzegorz Lemański Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||