|
niedziela, 13 grudnia 2015 r., godz: 14:58
"Gdzie Ci kibice, prawdziwi tacy..." - chciało się zaśpiewać patrząc na wczorajszą frekwencję podczas meczu Pogoni z Podbeskidziem. Portowcy śrubują właśnie najlepszy wynik od powrotu do Ekstraklasy, a trybuny szczecińskiego stadionu świecą pustkami.
Wchodząc wczoraj na obiekt przy Twardowskiego nie chciało się wierzyć, że za chwilę czeka nas mecz o punkty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przy bramach cisza, na trybunach pustki. Gdzieniegdzie tylko kilku kibiców, wyglądający na pustym stadionie jakby znaleźli się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Jednym słowem katastrofa. Oficjalna frekwencja? 3562 widzów. "Jest progres!" - krzykną Ci, którzy widzieli frekwencję na meczu z Lechią Gdańsk. "Jest dramat| - odpowiedzą Ci, którzy pamiętają magiczną atmosferę szczecińskiego stadionu. Spadek frekwencji w okresie zimowym nie jest niczym niezwykłym. Wiadomo - ciemno, zimno, a zamiast iść na mecz biega się po sklepach w poszukiwaniu świątecznych prezentów. Do tego mało atrakcyjny rywal, stary stadion i przepis na niską frekwencję gotowy. - Dziękuję wszystkim, którzy przyszli dzisiaj na mecz. Wizja zimna, padającego deszczu i ewentualnego słabego widowiska na pewno nie zachęcała do przyjścia - mówił na konferencji prasowej Czesław Michniewicz. W tym momencie można byłoby w zasadzie postawić kropkę i uznać, że nic niezwykłego się nie dzieje. Zdziwienie bierze jednak, gdy obserwuje się frekwencję Ruchu Chorzów. Piątek, 20:30, obiekt pamiętający czasy polskiego Lwowa i Wilna, liczba ludności miasta ponad trzykrotnie mniejsza, na termometrach 3 stopnie, a na trybunach... 7225 kibiców! Można? Można. Przez lata tęskniliśmy za Ekstraklasą, marząc o lepszych czasach. Potrafiliśmy się zmobilizować, by w sile 5000 widzów dopingować Portowców w spotkaniu z Victorią 95 Przecław czy Sokołem Pyrzyce. Przez wszystkie chude lata kibice byli największą siłą Pogoni. Dziś kibice odwrócili się od zespołu. Nawet dobre wyniki i starcia z Legią czy Lechem nie są w stanie przyciągnąć na trybuny 10 tys. fanów. Wczoraj byłem dumny z postawy piłkarzy, a za kibiców było mi wstyd. Nie za tych, którzy przyszli na stadion. Za tych, którzy wybrali ciepłe kapcie i telewizor. źródło: własne/Grzegorz Lemański Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||