|
wtorek, 16 lutego 2016 r., godz: 09:28
Marcin Brosz, trener Korony: - W przerwie meczu zdawaliśmy sobie sprawę, że trzecia bramka da wygraną. Zdawaliśmy sobie też sprawę, jaką siłę ma Pogoń, dlatego nie zmienialiśmy taktyki.
- Wiedzieliśmy, że wejdzie Zwoliński. Nie chcieliśmy stracić bramki. Każde trafienie to pogoń za wynikiem Pogoni. Szkoda tego meczu, była szansa na bardzo dobre rozpoczęcie. Nie załamujemy się. Te 8 meczów przed nami jest bardzo ważne. To, co dziś się wydarzyło boli, ale zapominamy o porażce. Czesław Michniewicz, trener Pogoni: - Jestem w innym nastroju. Mecz zaczął się fatalnie wyglądaliśmy blado i słabo. Zanim padły gole, nasza gra się nie kleiła, nie wiem dlaczego. - Będziemy to analizować, bo zaczęliśmy niemrawo, bez elementu zaskoczenia. Korona wykorzystała to już w pierwszej akcji. "Aka" stracił piłkę, w drugiej sytuacji sygnalizowaliśmy spalonego – zobaczymy jak to wyglądało. Korona grała dobrze. Wiedzieliśmy, że jeśli zdobędziemy bramkę na 1:2, może być jak w Podbeskidziu. Trzeba było uwierzyć, że można strzelić 3 gole w 45 minut. Podziałało. Już w 49. minucie Dwaliszwili mógł zdobyć bramkę. Silna ławka także zdecydowała o wygranej. Każdy zawodnik, który wszedł, coś wniósł do gry. Cieszę się, każdy był ważny. Uciekliśmy Koronie i innym zespołom. Jeszcze nic nie wygraliśmy w tym sezonie. W piątek jedziemy na trudny mecz. Czasu jest niewiele. Musimy wyciągnąć wnioski, żeby dobrze zagrać w Gliwicach. źródło: Pogoń Szczecin SA js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||