|
sobota, 20 lutego 2016 r., godz: 12:58
W trwającej debacie na temat budowy nowego stadionu Pogoni Szczecin wielokrotnie pojawiały się wzory stadionów, postawionych za niewielkie pieniądze w innych miastach. Jednym z nich był kameralny obiekt Piasta Gliwice, zbudowany za jedyne 54 mln złotych. Nasze wrażenia po wczorajszej wizycie na stadionie przy ul. Okrzei ciężko jednak nazwać pozytywnymi…
Na początek wyjaśnienie - nie mamy pojęcia jak wyglądały warunki od strony kibiców. Swoje wrażenia opieramy głównie na organizacji i warunkach pracy mediów, związanych chociażby z odbiorem akredytacji prasowych, pokonywanymi odległościami, jakością trybuny prasowej czy strefy mieszanej. Będzie również trochę o samej organizacji meczu, bo mieć stadion to jedno, a umieć nim zarządzać to drugie. Pierwsze problemy rozpoczęły się już w momencie odbioru akredytacji prasowych. Spośród dziesięciu (dosłownie!) zapytanych stewardów i pracowników klubu tylko jeden potrafił poprawnie wskazać miejsce wydawania akredytacji. Dużo precyzyjniejszy pod tym kątem był system informacji stadionowej, ale jego przydatność zakończyła się w momencie poszukiwania samego wejścia na trybunę prasową. Gdyby się bowiem nim sugerować, musielibyśmy wybrać się na wycieczkę dookoła stadionu. Chaos informacyjny trwał w najlepsze także po wejściu na samą trybunę. Steward oddelegowany do pracy wśród przedstawicieli mediów nie miał bowiem pojęcia o najprostszych elementach - drodze do łazienki, zlokalizowaniu sali konferencyjnej czy też haśle do Internetu. Stadionowy Internet zresztą zasługuje na osobny akapit. Gdybyśmy bowiem nie byli zaopatrzeni we własne źródło, naszą relację skończylibyśmy na „Witamy ze stadionu przy Okrzei”. Na większości cywilizowanych stadionów można równolegle oglądać transmisję meczu w Canal+ w jakości HD. W Gliwicach nie było szansy na przesłanie tekstu, nie mówiąc o zdjęciach. Dość jednak o organizacji, pora na wrażenia z jakości samego obiektu. Droga na trybunę prasową prowadzi klatką schodową, umiejscowioną de facto na zewnątrz stadionu. Podobny system widzieliśmy już w Kielcach. Wtedy niezbyt nam to przeszkadzało, bo na termometrach było powyżej 20 stopni. Piątkowe bieganie w śnieżnej zawierusze z góry na dół do najprzyjemniejszych jednak nie należało. A biegać było gdzie, bo trybuna prasowa znajdowała się na trzecim piętrze, sala konferencyjna dwa piętra niżej, natomiast toaleta na… parterze. Droga do niej usłana była stewardami, żądającymi okazywania akredytacji prasowej (wyglądającej jak marnej jakości ulotka, szczególnie zamoczona roztapiającym się śniegiem). I może nie byłoby w tym nic bulwersującego, gdyby nie fakt, że w łazience spotkaliśmy liczną grupę kibiców Piasta (jeżeli ktoś lubi w kabinie pośpiewać kibicowskie przyśpiewki, po wyjściu mógł się zdziwić). Największym nieporozumieniem była jednak sama konstrukcja trybuny prasowej. Przyjazd licznej grupy szczecińskich dziennikarzy sprawił, że pękała w szwach, bo dla przedstawicieli mediów przeznaczono niewiele ponad 20 miejsc. Na uwagę zasługuje również przestrzeń przypadająca na jedną osobę - określenie „Pogoń śledzie” na chwilę przestała być obraźliwa, bo naprawdę czuliśmy się jak śledzie w puszce. Hitem okazało się jednak umiejscowienie kontaktów pod siedzeniami, do których dostęp możliwy był jedynie z pozycji klęczącej. Widok 20 osób klęczących pod pulpitami w celu podłączenia komputera do prądu - bezcenny. No i na koniec crème de la crème, czyli strefa wywiadów umiejscowiona… poza stadionem! Przez długi czas myśleliśmy, że robienie wywiadów w ulewie i śnieżycy to domena jedynie szczecińskiego stadionu, ale jak widać o podobne atrakcje zadbali także projektanci gliwickiego obiektu. Z naszymi piłkarzami mogliśmy więc porozmawiać w wąskiej przestrzeni, wyznaczonej przez budynek szatni i klubowy autokar. Rozwiązanie ewidentnie nie na miarę XXI wieku. No i na koniec coś, co irytowało podczas piątkowego meczu najbardziej - murawa. Niby podgrzewana, niby z drenażem, a zupełnie nie potrafiła sobie poradzić z przyjęciem padającego śniegu. Podobnego problemu podczas ostatnich opadów nie było chociażby w Szczecinie, co potwierdza zdjęcie zrobione przez trenera Czesława Michniewicza. Ogólna ocena stadionu? Słabe 4 w skali 1-10. Nie ma sensu porównywać go ze stadionami budowanymi na Euro 2012, ale rywalizację przegrywa także z obiektami w Krakowie, Białymstoku czy Bielsku-Białej. A pod kątem organizacji pracy mediów przegrywa nawet z wysłużonym stadionem w Szczecinie. źródło: własne/Grzegorz Lemański Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||