Z Amicą podtrzymać serię zwycięstw

Gospodarze liczą, że uda im się osiągnąć trzecie zwycięstwo z rzędu. Amica to jednak najgroźniejszy rywal, z którym zmierzą się Portowcy pod kierunkiem Bohumila Panika.
Sobotni rywal Pogoni jest jedną z najlepszych polskich drużyn. Amica nieprzerwanie od 10 lat gra w ekstraklasie i równie często w europejskich pucharach. Ostatni sezon wroniecka jedenastka zakończyła z brązowym medalem. W tym po dziewięciu kolejkach również jest na trzeciej pozycji. Dodatkowo w Pucharze Polski zdobyła komplet dziewięciu punktów w rozegranych trzech spotkaniach i jako jedyna w kraju gra w rozgrywkach grupowych Pucharu UEFA. Debiut w nich nie był jednak udany, bo drużyna uległa Glasgow Rangers aż 0:5.
- Chcemy zmyć tę plamę. Staramy się już o tym nie myśleć - mówi Mateusz Bartczak, pomocnik Amiki.
Pogoń za to jest na fali. Po świetnym spotkaniu całego zespołu pokonała Legię Warszawa 3:0. Dopisała skuteczność, a przede wszystkim po raz pierwszy jesienią pochwały zebrała defensywa.
- To było spotkanie przełomowe. Jesteśmy głodni zwycięstw - zapewnia Przemysław Kaźmierczak, czołowy zawodnik drugiej linii Portowców.
Najszczęśliwszą informacją dla fanów szczecińskiego zespołu jest powrót do składu Claudio Milara. Napastnik ostatnimi dniami leczył uraz mięśni uda i nie zagrał przeciwko Legii.
- Od wczoraj normalnie trenuje. Jest przygotowany do gry. Na ile minut? Zadecyduje trener Bohumil Panik - mówi Dariusz Dalke, masażysta Pogoni.
Zdrowy i gotowy do występu będzie również pomocnik Sergio Batata.
Amica pod wodzą młodego szkoleniowca Macieja Skorży (będącego też drugim trenerem reprezentacji kraju) w ostatnich dziesięciu dniach rozegrała trzy spotkania: z Rangers przegrała w poprzedni czwartek, w niedzielę wygrała Zagłębiem Lubin 2:1, a w środę pokonała Górnika Polkowice 3:0 (oba mecze w Pucharze Polski).
- Mecze co trzy dni, ale w Szczecinie nie ma co liczyć na nasze zmęczenie - twierdzi Bartczak. - Jesteśmy świetnie przygotowani do sezonu.
Obie drużyny preferują ofensywną grę.
- Narzucimy swój styl gry i punkty będą nasze - mówi Bartczak.
- Z meczu na mecz nasza gra jest coraz bardziej ofensywna i ładniejsza dla kibiców. Z Amicą podtrzymamy serię - uważa Kaźmierczak.

Komentarze