Baniak dyrektorem w wydziale sportu w magistracie

Ekstrener Pogoni Bogusław Baniak został dyrektorem nowo utworzonego wydziału sportu w Urzędzie Miejskim. Jaką ma koncepcję zarządzania szczecińskim sportem - zdradzić nie chce.
Dyrektorską posadę zaproponował mu wczoraj podczas kolegium prezydenckiego Marian Jurczyk. Swoją funkcję Baniak ma objąć czwartego stycznia. - Długo o tym myślałem, ale jak przedstawiono mi, jak będzie wyglądał wydział, podałem rękę panu Jurczykowi, Czesnemu i Krawcowi - mówi Baniak.
To właśnie Jerzy Krawiec będzie teraz bezpośrednim przełożonym Baniaka.
Bogusław Baniak o swojej wizji wydziału mówić nie chce. - Wszystko powiem na konferencji prasowej po Nowym Roku - odpowiada. - Tyle powiem po trenersku: szczeciński sport jest taki, jakbym prowadził ostatnią drużynę piłkarską w pierwszej lidze. Tę pozycję zamierzam podnieść, pomysłów mam wiele, ale trzeba je przemyśleć.
Wiadomo, że jego wydziałowi podlegały będą szkoły sportowe w Szczecinie. - Ale od strony sportowej, merytorycznej, na tym się znam, bo widziałem, jak takie szkoły powstają w Łodzi - zapowiada Baniak. Zaznacza, że na zarządzaniu oświatą się nie zna, dlatego będzie współpracował z wydziałem oświaty, czyli Elżbietą Masojć.
Przeciwny oddaniu szkół sportowych Baniakowi jest szef komisji edukacji, kultury i sportu w Radzie Miasta Paweł Bartnik. - To jakiś absurd. Po co rozdzielać zarządzanie szkołami na dwa wydziały? Jest jedno Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu - mówi. - Idąc tym tropem, samochodówkę trzeba by oddać jakiemuś wydziałowi komunikacji, a technikum rolnicze wydziałowi ochrony środowiska. W szkole trzeba się owszem uczyć sportu, ale przede wszystkim czytać i pisać.
Bogusław Baniak będzie miał dwóch zastępców. Kto nimi będzie? - Nie mam jeszcze nazwisk - mówi Baniak.

Komentarze