www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
  Gryf
Aktualności
wtorek, 11 stycznia 2005 r., godz: 20:13
Od wtorku zespół Pogoni trenuje prawie w komplecie, bo wciąż brakuje Claudia Milara i Sergia Bataty, a zdyskwalifikowany jest Olgierd Moskalewicz.
Pierwsze wspólne zajęcia rozpoczęły się od kilkuminutowej przebieżki, a zakończyły gierką.
Fot.: Pogoń On-LineOficjalnie, bo wcześniej drużyna była podzielona na dwie grupy. Pierwsza uczestniczyła w halowych turniejach w Niemczech, a druga odpoczywała. A kilka ostatnich dni druga trenowała w Szczecinie, a pierwsza miała przerwę.
We wtorek o godz. 10 trener Bohumil Panik i jego nowy asystent Miroslav Copjak zastali w szatni 21 piłkarzy. Zabrakło jedynie Urugwajczyka Milara, który ma przylecieć 15 lub 17 stycznia (razem z prezesem Dawidem Ptakiem i trenerem rezerw Bogusławem Pietrzakiem) i Bataty, który jest po operacji kolana i do drużyny ma dołączyć podczas obozu w Brazylii w połowie lutego. Nie było zdyskwalifikowanego na pół roku Moskalewicza, który wczoraj miał w klubie złożyć odwołanie od kary zarządu. "Olo" rozmyślał jednak nad "propozycją nie do odrzucenia": uniknie dyskwalifikacji, jeśli wystąpi o rozwiązanie kontraktu.
- Stoję pod murem - mówi Moskalewicz. - Według mnie kara dyskwalifikacji jest stanowczo zbyt surowa. Muszę porozmawiać z prawnikami, czy odwoływać się do wydziału dyscypliny PZPN.
Nowych piłkarzy było pięciu: już zakontraktowani - bramkarz Boris Peskovič i pomocnik Tomas Kuchar; oraz testowani - obrońcy Petr Kasprak (rezerwy Banika Ostrawa), Arkadiusz Miehle i napastnik Marcin Pontus (obaj ze Szkółki Piłkarskiej w Wodzisławiu, choć Pontus ostatnie pół roku spędził w rezerwach Lecha Poznań).
Nie było wcześniej zapowiadanego obrońcy z polskiej ligi, którego Pogoń chce zatrudnić. Nazwisko owiane jest tajemnicą. Rosną szanse na sprowadzenie Jacka Wiśniewskiego, który nie przebił się do składu Cracovii i ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.
Wszelkie transfery są jednak wstrzymane do czasu powrotu prezesa z Brazylii. Stąd też w zajęciach uczestniczył m.in. Patryk Bejnierowicz, o którego zabiega kilka trzecioligowych klubów.
- O zainteresowaniu wiem z prasy, ale nie mam zamiaru zmieniać barw - zapewnia Bejnierowicz. - Jadę z Pogonią na obóz do Pogorzelicy i walczę o miejsce w składzie.
Nie jego "walka" zapowiada się najciekawiej w okresie przygotowawczym, ale rywalizacja dwójki bramkarzy: dotychczas pierwszego Krzysztofa Pilarza i Peskovicia, który ma jeden z wyższych kontraktów w zespole.
- To dopiero pierwszy wspólny trening, więc po chłopakach nie widać zdenerwowania - tłumaczy Zbigniew Długosz, trener bramkarzy. - Do wyjazdu do Pogorzelicy zaplanowaliśmy mało ćwiczeń specjalistycznych, a więcej tzw. ogólnorozwojówki. Kto będzie grał? Zadecyduje praca na treningach i mecze sparingowe.
Nie wiadomo także, czy będzie ich oceniał Długosz. Nieoficjalnie jest wymieniany jako pewniak do posady wicedyrektora wydziału sportu w UM. - Na razie pracuję tu - ucina.
Całe zajęcia trwały ponad półtorej godziny. Zaczęły się przebieżką, później piłkarze grali w grupkach cztero- i sześcioosobowych. Bardzo często trening przerywali trenerzy i rugali podopiecznych.
- Chodziło o koncentrację - wyjaśnia dyscyplinę Panik. - Jak piłkarze długo się nie widzą, to dużo gadają o żonach, dzieciakach, wakacjach. A ja wymagam koncentracji.
Na koniec rozegrano wewnętrzną gierkę. Wygrali "żółci" mający w składzie m.in. Pilarza i strzelca jedynej bramki Marcina Pontusa. Zlani potem, przed godz. 13 zawodnicy byli już w szatni.
Panik cieszył się, że nie ma w zespole kontuzji (zajęciom z boku przyglądał się jedynie Robert Śliwiński, bo jest po usunięciu wody z kolana), a piłkarze wrócili do Szczecina bez zbędnych kilogramów: - Nadwagi nie ma, ale do końca stycznia muszą zgubić nadmiar tłuszczu. Każdy ma limity.
W piątek Pogoń wyjedzie do Pogorzelicy na obóz kondycyjny. Powinien tam dołączyć do zespołu Milar i być może brazylijski zawodnik, którego wypatrzono w Ameryce. - Sam jestem ciekaw, kogo mi prezes przywiezie. Uważam, że drużyna na drugi obóz do Brazylii powinna wyjechać już w składzie mistrzowskim - mówi Panik.

foto:  Pogoń On-Line      źródło:  gazeta.pl/Jakub Lisowski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności