Leszek Jezierski: To nie są wielcy piłkarze

Leszek Jezierski – z tym nazwiskiem szczecińskim kibicom kojarzą się największe sukcesy Pogoni. Szkoleniowiec ten jest twórcą tzw. polskiej szkoły trenerskiej, która swe apogeum przechodziła w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Współautor wicemistrzostwa polski z 1987 roku gościł na dzisiejszym meczu Pogoni z Wisłą Płock.

- Do Szczecina sprowadza minie przyjaźń, mam wielki sentyment do czasów, kiedy w Pogoni robiłem wielką piłkę. Do Szczecina zaprosili mnie moi koledzy, którzy tu zostali. Czekałem na lepszą pogodę, aby tu przyjechać, ale nie jestem zachwycony, atmosfera na stadionie jest piękna i wspaniała jak zawsze – mówił Napoleon.
Pogoń wygrała dzisiejsze spotkanie, ale nie zagrała olśniewająco, kibiców zaczyna już irytować bezbarwna gra zespołu. Trener Panik cały czas mówi o siedmiu nieprzegranych meczach, sympatyków piłki w Szczecinie nie zadowalają jednak wymęczone remisy. Leszek Jezierski grę Pogoni w dzisiejszym spotkaniu podsumował następująco – Wielkiej piłki z moich czasów nie można porównać do dzisiejszego meczu. Można się tylko cieszyć z wyniku, bo zdobycz jest wspaniała, ale nad poziomem trzeba się zastanowić, bo z takim graniem nie można liczyć na wielkie osiągnięcia. Może tylko cieszyć wynik, ale nie to, co widzieliśmy.
Człowiek, który tworzył tzw. polska szkołę trenerską na pytanie o ocenę i porównanie czeskiej szkoły powiedział: – Nie chce na ten temat wiele mówić. Myślę, że nie jest do końca winą trenera jak grają zawodnicy. To nie są wielcy piłkarze, którzy mogliby kogoś zachwycić. Gdyby spytał pan mnie, kto mi” wpadł w oko”, to powiedziałbym, że Peskovic bronił bezbłędnie, a reszta to taka prostota piłkarska.
Dziś o takim trenerze i piłkarzach szczecińscy kibice mogą tylko pomarzyć i wspominać tytuł wicemistrza Polski, zdobyty w 1987 roku.

Komentarze