|
![]() ![]()
poniedziałek, 9 maja 2005 r., godz: 15:29
Graliśmy dla naszego trenera - mówili zgodnie futboliści Pogoni. Nad głową Bohumila Panika zebrały się ostatnio czarne chmury.
![]() Właściciel Portowców Antoni Ptak poważnie zastanawiał się, czy nie dokonać roszad w sztabie szkoleniowym. W sobotę okazało się, że jego cierpliwość została nagrodzona. Pogoń pokonała Wisłę Płock 2:0 (2:0). Panik prawdopodobnie pozostanie trenerem Portowców przynajmniej do końca sezonu. Ptak podkreślał, że zmienianie trenerów jak rękawiczek (Panik to trzeci szkoleniowiec Pogoni w tym sezonie) do niczego dobrego nie prowadzi i się nie pomylił. - Po końcowym gwizdku uściskałem się z zawodnikami. Poczułem, że znów jesteśmy jedną drużyną. Piłkarze grali nie tylko o swój honor, ale także o mój. Za to im dziękuję - mówił po meczu Bohumil Panik. - Dzięki wygranej oddaliliśmy się od strefy spadkowej. Wspólnie pchamy dalej ten wózek. Przed nami Puchar Polski i Wisła Kraków. I na tym się koncentrujemy. - Trener ma trochę spokoju i czas do udowodnienia, że warto na niego liczyć. To dobry fachowiec i rzetelny człowiek. Oby szczęście mu dopisało - podkreślił Antoni Ptak. foto: Pogoń On-Line/mq; Bohumil Panik dziękuje swoim piłkarzom źródło: Głos Szczeciński/prz ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||