|
![]() ![]()
wtorek, 17 maja 2005 r., godz: 09:20
Piłkarze Pogoni odpoczywali wczoraj w Gutowie Małym, skąd dzisiaj udadzą się do Krakowa na mecz z Wisłą.
Do składu wracają Krzysztof Michalski, Michał Łabędzki i Grzegorz Matlak. ![]() Dzisiaj w Krakowie, o godz. 20, Pogoń stanie przed szansą awansu do półfinału Pucharu Polski. Ewentualny awans byłby największym sukcesem klubu od 2001 roku, kiedy portowcy pod wodzą Mariusza Kurasa zajęli 4. miejsce w ekstraklasie. Portowcy jadą do Krakowa podbudowani dobrym meczem z Górnikiem Łęczna (1:1) i niezłą statystyka tegorocznych pojedynków z ekipą Białej Gwiazdy. Szczecinianie z chęcią powtórzyliby wynik z meczu ligowego. W kwietniu, jeszcze pod wodzą Bohumila Panika, Pogoń zremisowała w Krakowie 1:1. Dzisiaj taki wynik premiowałby szczecinian do kolejnej rundy. Piłkarzom Bogusława Pietrzaka do awansu wystarczy bowiem bramkowy remis. Cele Wisły w tegorocznym Pucharze Polski są niejednoznaczne. Z jednej strony padają deklaracje o walce do końca. - W tym sezonie celujemy w dublet - mówi miedzy innymi młody Jakub Błaszczykowski z Wisły. - W rewanżu padną bramki, a więcej strzelimy ich my - twierdzi Paweł Brożek, napastnik Białej Gwiazdy Z kolei Radosław Majdan mówi między wierszami, że celem Wisły to przede wszystkim mistrzostwo i gra w Lidze Mistrzów. - Dla nas najważniejsze w tym momencie jest mistrzostwo Polski, ale walki o puchar też nie odpuszczamy. Każdy z nas chciałby zapisać się w historii jako zdobywca dubletu - podkreśla Radosław Majdan. W tę teorię wpisuje się ostatnia decyzja zarządu Wisły. Kierownictwo krakowskiego klubu nie miało nic przeciwko temu, że PZPN wyznaczył mecze półfinałowe akurat w czasie zgrupowania reprezentacji. A wiadomo, że Wisła odda do dyspozycji selekcjonera Pawła Janasa przynajmniej połowę pierwszego zespołu. W Pogoni o sukcesie w Pucharze Polski mówi się bardzo cicho. Nikt nie chce zapeszyć. - Wynik remisowy 0:0 do końca nie może być zadowalający. Ale pamiętajmy, że za nami dopiero pierwsza połowa dwumeczu. Na razie jest remis i wszystko jest możliwe - mówi tajemniczo trener Bogusław Pietrzak. - Trzeba mieć otwartą głowę i się nie bać. Znać mocne strony przeciwnika, szukać słabszych i umieć tę wiedzę wykorzystać. Do dyspozycji trenera będzie już Grzegorz Matlak, który - choć nie wyleczył kontuzji - jest zdolny do gry. Wracają także Krzysztof Michalski i Michał Łabędzki (pauzowali za żółte kartki). Ponadto lekarze robią wszystko, by przywrócić do zdrowia Radka Diveckiego. Nie zagra na pewno Mirko Poledica, który z powodu choroby został odesłany do domu. foto: Pogoń On-Line/mq; Szczecińscy kibice liczą, ze dziś Portowcy powtórzą wynik 1:1 jaki padł 14 kwietnia w Krakowie źródło: Głos Szczeciński/Przemysław Sas ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||