|
![]() ![]()
wtorek, 6 września 2005 r., godz: 22:05
- Okienko transferowe jest zamknięte. Są pewne odstępstwa, ale przecież nie przyjdzie teraz do nas dobry zawodnik z kontraktem na ręku - mówi Marek Łopiński, dyrektor Pogoni.
To niedobra wiadomość dla kibiców Pogoni, którzy drżą przed wrześniowymi spotkaniami. Nie dość że zespół większość spotkań rozegra na wyjeździe (np. w najbliższą sobotę w Krakowie z Wisłą), to jeszcze trener Bohumil Panik przedstawił niekorzystne wiadomości. Pod względem kondycyjnym Portowcy są źle - według niego - przygotowani do rozgrywek. Nieoficjalnie mówi się, że większość zawodników jest "zajechana". Rozpoczęły się więc nerwowe ruchy. Sprawdzani są juniorzy z głębokich rezerw, a na testach można spodziewać się "gwiazd". Pierwszy - nigeryjski napastnik Omeonu - już trenuje. Czy podpisze umowę? - Nawet nie wiedziałem, że zacznie trenować - twierdzi Łopiński. - Umiejętności? Skoro w Bełchatowie go pogonili, to chyba wiedzieli, co robią. A kolejne wzmocnienia? - Był na nie czas, ale się skończył. Nie przewiduję - przyznaje dyrektor klubu. Trudno spodziewać się także posiłków z Brazylii, gdzie od kilku miesięcy przebywa Dawid Ptak. Menedżer zakłada tam szkółkę piłkarską i agencję, ale rozruch interesu musi jeszcze potrwać. Pierwsze możliwe transfery - zimą. Sytuacja kadrowa w Pogoni jest średnia i nasuwa się pytanie, czy działacze zbyt pochopnie nie pozbyli się w trakcie sezonu wychowanków: Marka Kowala (trafił do drugoligowego Śląska Wrocław i strzela dla niego bramki), Łukasza Skórskiego czy Dawida Chwałka? - Nie. Dobrze zrobiliśmy, wypożyczając ich - uważa Łopiński. - W Pogoni graliby może po dziesięć minut, a w nowych klubach całe mecze. I podkreślam, że jest to tylko wypożyczenie. Kowal jest wypożyczony na rok, ale Pogoń dogadała się ze Śląskiem i jeśli napastnik będzie bardzo potrzebny, wróci zimą. Znacznie korzystniejsze jest wypożyczenie Skórskiego i Chwałka do KP Police. Trzecioligowiec stał się klubem partnerskim, a to oznacza, że Pogoń może dwukrotnie w ciągu rundy wezwać tych piłkarzy, by zagrali w jej barwach i następnie odesłać z powrotem. Pocieszeniem w trudnej sytuacji jest fakt, że do zdrowia wracają ostatnio kontuzjowani: Przemysław Kaźmierczak, Sergio Batata i Tomasz Parzy. Z tej trójki w Krakowie zobaczymy pewnie jednak tylko Kaźmierczaka, który zagrał już w piątkowym sparingu z Amicą Wronki. - Batata też już trenuje indywidualnie, a do zajęć z zespołem może wróci w poniedziałek - mówi Ryszard Mizak, kierownik Pogoni. - Gorzej jest z Parzym. Ten miał dwa tygodnie temu zabieg (kłopoty z dyskiem) i dopiero za dwa tygodnie wróci do lekkich treningów. Najwcześniej wróci do gry w lidze w październiku. Pozostali piłkarze są zdrowi i przygotowują się do meczu w Krakowie. źródło: gazeta.pl/lis ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||