Nie spali się

Zdaniem Bohumila Panika Przemysław Kaźmierczak jest przygotowany do gry w reprezentacji.
Trener Pogoni ocenia jedynego w swojej drużynie zawodnika powołanego do kadry Pawła Janasa.

W zgodnej opinii fachowców uważa się, że największym problemem Przemysława Kaźmierczka jest psychika. Czech ma jednak inną opinię.
- Nie zgadzam się z takimi ocenami - mówi Panik. - Kaźmierczak zrobił pod tym względem ogromny postęp.. Jest już bardziej dojrzały i ma stabilną psychikę. Uważam, że przestał to być dla niego problem. Dowód, że potrafi oddać kilka strzałów na bramkę w meczu. Nie przejmuje się, ze mu nie wyjdzie raz czy drugi.
Zdaniem szkoleniowca, Kaźmierczakowi pomogła... kontuzja.
- Każdy piłkarz rozmyśla o sobie, o swojej karierze. Dochodzi do pewnych wniosków. Moim zdaniem Przemek był przemęczony, może nieco sfrustrowany słabszą wiosną. W czasie rehabilitacji odpoczął psychicznie od piłki. To mu się przydało - przekonuje szkoleniowiec.
- Może to dotyczy wszystkich piłkarzy Pogoni. Oni od marca cały czas grają! Zauważmy, że świeżość - choć to nie zasada - przejawiają głównie ci, którzy byli kontuzjowani. Wracając do Przemka, to potwierdzam to co powiedziałem już rok temu. Jego miejsce jest w silnym europejskim klubie.
Przed meczami reprezentacji powraca wciąż pytanie czy pomocnika Pogoni stać na wyjście przeciwko Anglii? Czy może jego występ w tym meczu trzeba uznać za przedwczesny?
- Przecież on nie jest żadnym "ogórkiem". Gra w reprezentacji to nie jest dla niego nowość. Ma za sobą na tyle spory staż gier w drużynach młodzieżowych, że można nawet mówić o rutynie - podkreśla Panik.
- Grał już w młodzieżówce przeciwko Anglikom, Niemcom i innym znanym reprezentacjom. Jest przecież mistrzem Europy juniorów. Nie uważam, by się miał spalić na Old Trafford. Więcej. Twierdzę, że z uwagi na dobrą grę głową Janas powinien go wystawić.

Komentarze