|
![]() ![]()
sobota, 15 października 2005 r., godz: 09:14
Radni z komisji sportu Urzędu Miasta Szczecin spotkali się z zarządem Pogoni Szczecin i spacerowali po obiektach sportowych.
![]() - Łatwiej nam będzie rozmawiać, gdy zobaczymy to, o czym rozmawiamy. Niektórzy przecież są wzrokowcami - stwierdził radny SLD Wiesław Ostrowski.Podczas wczorajszego spotkania zabrakło dwóch najważniejszych osób: właściciel piłkarskiego klubu Antoniego Ptak i wiceprezydenta Zbigniewa Zalewskiego, który przecież jest szefem grupy roboczej, która ma znaleźć rozwiązanie impasu. Trwa on od blisko miesiąca.- Ostatnio nie było prezesa. Teraz nie ma prezydenta. Jest 1:1 - skwitował Henryk Jeżyk, przewodniczący komisji sportu.Rozmowy w klubie dotyczyły dwóch spraw: możliwości przejęcia od Miejskiego Ośrodka Sportu, Rekreacji i Rehabilitacji zarządzania obiektami przy ul. Twardowskiego oraz kwestii podjęcia inwestycji na terenach wokół stadionu. Domaga się tego Pogoń. Przyszłe zarobki uzyskane z galerii handlowej miałaby przynieść wpływy do budżetu klubu, który od października został zmniejszony o kwotę ok. 500 tys. zł miesięcznie na skutek rozwiązania umowy z CH Rzgów (spółka Antoniego Ptaka).- Wierzę, że dojedziemy do porozumienia w obu kwestiach - żywił nadzieje prezes Krzysztof Waszak.- Nie byłbym co do tego taki pewien. Chcemy mieć tu sport, ale to nie jest miejsce na handel - stwierdził Władysław Dzikowski, radny POPiS.Radni i klubowi działacze odbyli półtoragodzinny spacer po obiektach sportowych.- Mamy nie tylko zespół ekstraklasy, ale również dziewięć zespołów młodzieżowych. To prawie 300 osób. Nie mają warunków do normalnego treningu - przekonywał Bogusław Pietrzak, trener-koordynator Pogoni.W czasie przechadzki i dyskusji po obiektach ciężko było o porozumienie. Prezes Pogoni i dyrektor MOSRiR Edyta Zart co rusz mieli inne zdanie na temat zasadności i jakości prac podejmowanych przez miejską spółkę. - Inaczej można lokować środki przeznaczane przez miasto na utrzymanie tych obiektów. To aż 80 tys. zł miesięcznie. Nie widzę tu tych pieniędzy - ironizował Waszak.- Cały czas słyszymy kłamstwa - ucinała Zart.Działacze Pogoni przekonywali, że pierwszy zespół walczy o grę w europejskich pucharach, a miejski stadion nie spełnia wymogów licencyjnych UEFA. - Będziemy grali w Poznaniu lub Wronkach? Nie można do tego dopuścić - zauważył Marek Łopiński, dyrektor Pogoni.Oglądanie obiektów sportowych zakończyła lustracja budynku z szatniami. - Wolałbym, aby państwo nie wchodzili na górę, bo to poruszyłoby państwa odczucia estetyczne - stwierdził Waszak, który idąc do budynków szatni, komentował: - Uwaga pod nogi. Proszę się nie potknąć o kamienie. Ten budynek może grozić zawaleniem.Do tematu komisja sportu ma wrócić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. foto: Pogoń On-Line/mq źródło: gazeta.pl/pm ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||