|
![]() ![]()
środa, 15 marca 2006 r., godz: 17:05
Sztab Pogoni po porażce przed własną publicznością w meczu z Amiką chce mieć jak najwięcej czasu, aby w spokoju przygotować zespół do kolejnych spotkań. Zaplanowany na sobotę mecz z Górnikiem Zabrze może się nie odbyć, co z pewnością byłoby korzystne dla Pogoni.
W Zabrzu zima jest w pełni. Do południa utrzymuje się duży mróz, a potem przychodzi odwilż. Tak jest od kilku dni, a w takich warunkach nie da się grać. Najpierw boisko jest zbyt twarde, a wieczorem murawa przeobraża się w błoto. Decyzja, co do rozegrania spotkania Górnik - Pogoń może nastąpić najwcześniej w czwartek. Gospodarze twierdzą, że uda im się do prowadzić boisko do gry. Z tego też powodu przełożyli godzinę rozpoczęcia meczu z 18 na 16. Rywal szczecinian to były klub obecnego prezesa Morskiego Klubu Sportowego - Zbigniewa Koźmińskiego. - Na ten mecz nastawiam się tak samo, jak na potyczki z Amiką, Legią czy Wisłą - mówi prezes Pogoni. - Nie mam żadnych rozterek. Po prostu - mecz jak każdy i w obliczu nieudanej premiery w Szczecinie szczególnie liczę na wygraną naszych piłkarzy. Sami zawodnicy, podobnie jak trenerzy mają jednak nadzieję, że spotkanie zostanie przełożone. Dałoby to więcej czasu trenerowi Bohumilowi Panikowi na poukładanie tego co nie funkcjonowało w szczecińskim zespole w premierowym meczu. - Piłkarze wyraźnie są źle przy gotowani fizycznie - mówi Koźmiński. - W meczu z Amiką nie biegali, a sama technika nie wystarczyła. Myślę, że w tak krótkim okresie jaki pozostał do zakończenia rozgrywek ligowych nie uda się już wszystkiego nadrobić w taki sposób, aby Pogoń grała perfekcyjnie. Na pewno jednak da się doprowadzić piłkarzy do spokojnej gry, która da miejsce w górnej części tabeli. Zawodnicy okres przygotowawczy spędzili pod okiem brazylijskiego szkoleniowca - Jose Serrao. W jednym z wywiadów właściciel klubu - Antoni Ptak - przyznał, że drużynę w polskiej lidze lepiej poprowadzi Panik. - Sądzę, że za późno zespół objął czeski trener - mówi Koźmiński. - Nie ma co jednak rozwodzić się nad przeszłością, tylko trzeba myśleć co dalej. Wierzę, że Panik jest w stanie nauczyć nowych Portowców taktyki i konsekwencji w grze. Zresztą mecz z Amiką też nie był tak fatalny, jak jego wynik. W Gutowie Małym piłkarze obejrzeli zapis video sobotniego meczu i przygotowują się na następną kolejkę. Jak twierdzą - są maksymalnie zmobilizowani. W najtrudniejszej sytuacji jest obecnie Tavares Mineiro, który nie będzie mógł się zrehabilitować za nieudany występ w następnym meczu - musi bowiem pauzować za nadmiar żółtych kartek. Brazylijczycy nie zgadzają się natomiast z niektórymi ocenami ich gry. - Już po jednym meczu wiele osób nas skreśla, mówi, że eksperyment pana Ptaka się nie powiódł - mówi z żalem Julcimar. - To jednak jeszcze nie jest pora na takie oceny... - Brazylijczykom trzeba dać czas - zgadza się Leszek Jezierski, były trener Pogoni. - Nawet Robinho w Realu długo nie mógł się odnaleźć, a teraz jest gwiazdą drużyny. źródło: Głos Szczeciński/Michał Sarosiek ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||